środa, 21 grudnia 2011

Czucie - zapomniany zmysł


Czucie - zapomniany zmysł
Seria: Instrukcja obsługi człowieka

Zrobiliśmy już pierwszy krok w kierunku odczuwania, które jest niezmiernie ważne, bo tak na prawdę odczuwanie jest bazą świadomości.
A więc odczuwamy siebie jako energetyczną Istotę i energetyczne strumienie oraz to, jak się rozchodzą, przed nami nauka odczuwania swojego ciała eterycznego.
Żywy człowiek, to człowiek czujący i odczuwający. Natomiast człowiek bez odczuć... to już nie człowiek, to tylko automat.
Wcześniej doświadczyliśmy głównych strumieni energetycznych. Zauważyliśmy, że Kosmiczny Strumień (Ojca Niebo) dostarcza energii myśli, Ziemski strumień (Matki Ziemi) to energia emocji. Oba strumienie tworzą energię świadomości.
Pole energetyczne przenika cały świat, wszystkie jego przejawy, zjawiska, żywe i nieożywione obiekty. Odczucie w jaki sposób przejawia się to pole w każdym momencie życia jest jak umiejętność chodzenia, mówienia czy trzymania w rękach przedmiotów.
Przećwiczmy więc odczucia swego ciała eterycznego.
Postawa wyprostowana, nogi lekko rozstawione na szerokość ramion, ręce opuszczone wzdłuż tułowia.
Teraz podnosimy i wyciągamy rękę fizyczną w bok, tak by była równolegle do podłoża. Wolno opuszczamy rękę i całe ćwiczenie powtarzamy kilkakrotnie. Skupiamy się na ruchu ręki i odczuciu każdej kostki, każdego włókna mięśni, każdą komórkę. Zapamiętujemy te odczucia.
Nadal stoimy bez ruchu, ręce opuszczone wzdłuż ciała i powtarzamy ten ruch w myślach.
Chociaż ręka jest opuszczona nieruchomo a cała czynność trwa tylko w wyobrażeniu, może zadziwić to, jak oczywiste będzie odczucie poruszającej się ręki.
To ćwiczenie należy powtórzyć z drugą ręką, nogami, głową.
Właśnie doświadczyliśmy świadomego ruchu ciała subtelnego, które jest energoinformacyjnym sobowtórem przenikającym każdą komórkę ciała fizycznego.
W odróżnieniu od fizyczności, ciało subtelne jest bardzo plastyczne. Przykładowo, możemy wyciągnąć rękę fizyczną do przodu (jej zasięg jest ograniczony) i dokonać przedłużenia ręki eterycznej tak by dotknąć odległego punktu. Wyczuwamy jak ta ręka wydłuża się o metr... dwa... trzy..., tyle ile jest potrzebne by dosięgnąć wybrany punkt bądź obiekt.
Dla jasności dodam, że ta umiejętność nie jest niczym nowym w naszym życiu. Mamy ją od narodzenia, jest to stara i zapomniana umiejętność. No cóż, dorastaliśmy z tą umiejętnością tyle tylko, że nie rozwijaliśmy jej gdyż nikt nas tego nie uczył i nawet na ten temat nie rozmawiał.
Teraz możemy ponownie odkryć tą wiedzę w niezwykle łatwy sposób.
Tak samo, jak operowaliśmy ręką, możemy również poznawać poprzez odczucia ruch, zmianę rozmiarów ciała eterycznego, jego powiększenie czy zmniejszenie.
Robimy to w całkowitym rozluźnieniu, przy czym nie jest istotne czy siedzimy, stoimy, czy też leżymy.
Tak więc w pełnym rozluźnieniu wyczuwamy jak granice całego naszego ciała zaczynają stopniowo się poszerzać ... nawet do ogromnych rozmiarów. Poczujmy się gigantem, Guliwerem, w krainie liliputów ... sprawdzamy jak czujemy się w tym stanie i zaczynamy się zmniejszać do poprzednich rozmiarów.
Kontynuujemy to zmniejszanie aż osiągniemy rozmiar małego zielonego groszku. Odczujmy jak się czujemy w tym stanie i ... zwiększamy swe rozmiary do swych normalnych, zwykłych rozmiarów.
Następnie zajmiemy się umiejętnością poruszania się w ciele eterycznym.
Nie ruszając się z miejsca ciałem fizycznym robimy krok jeden... drugi... kolejny( na początku wydaje się nam to dziwne). Dochodzimy do granicy pokoju i patrzymy na swoje ciało fizyczne. Powróćmy do siebie i powtórzmy to ćwiczenie kilkakrotnie, by się przyzwyczaić do tego czucia. Po tym ćwiczeniu możemy w swym ciele eterycznym spacerować po całym mieszkaniu oraz wyjść prze dom.
To doświadczenie wielu nazywa podróżą w niskim astralu. I trzeba powiedzieć, że większość związków energetycznych między ludźmi skupiona jest na tym poziomie.
Odczuwanie swego ciała eterycznego jest niezmiernie ważne, by zrobić kolejny krok na ewolucyjnej drodze od zwykłego zjadacza chleba do pełnych możliwości prawdziwego człowieka.
Tak na prawdę, to człowiek nieustannie i nieświadomie powiększa i pomniejsza swoje ciało eteryczne. Wystarczy przypomnieć sobie jak się kurczyliśmy, gdy ktoś silniejszy krzyczał... myślę, że każdy z nas ma takie wspomnienia.
Teraz jest czas nauczenia się świadomego kształtowania swego ciała eterycznego co już pozwoli na modelowanie kontaktów ze światem zewnętrznym. We wspomnianym przykładzie wystarczy tylko tak powiększyć swoje ciało energetyczne, by uzyskać przewagę nad krzykaczem i wyciszyć cały konflikt.
A oto i kolejne ćwiczenie.
Siedzimy wygodnie w swoim pokoju i rozluźniamy się. Wyobrażamy sobie, że granice naszego czucia rozszerzyły się do rozmiarów pokoju ... jesteśmy całkowicie połączeni z pokojem. Powietrze, ściany, sufit, podłoga... to wszystko znajduje się wewnątrz nas, stało się częścią naszego ciała eterycznego. Wyobraźmy sobie, że drzwi do pokoju otwierają się. Natychmiast zauważamy zmianę w odczuciach, którą odebrało nasze ciało eteryczne. A teraz wyobraźmy sobie, że do pokoju wszedł inny człowiek .... ponownie wyczuwamy zmianę w odczuciach... czujemy jak zmieniła się energoinformacyjna struktura pokoju. Wracamy do wyjściowego stanu.
Należy przy proponowanych ćwiczeniach pamiętać zawsze o powrocie do pierwotnego stanu... to bardzo ważne.
Zauważmy, że te odczucia są bardzo subiektywne i trudno je określić słowami. Jednocześnie te odczucia są dla nas znajome i zauważalne. Świadomość rozpoznaje je z łatwością.
Wbrew pozorom te odczucia są bardzo przydatne. Pomagają nam złączyć się z otaczającą przestrzenią i zauważyć najmniejsze zachodzące w niej zmiany.
Jest jeszcze dodatkowy bonus z tych ćwiczeń... stopniowo uczymy się rozpoznawać nasze wewnętrzne zmysły, które w istocie odpowiadają zmysłom ciała fizycznego. Nasz wewnętrzny świat możemy doświadczać właśnie tymi zapomnianymi zmysłami. Tak więc przykładowo widzenie, czucie, słyszenie wewnętrzne są w każdym człowieku, tyle że jeszcze niewielu je odkryło (są też i tacy, co dodając etykietę "jasno..." zrobili z tego tabu).
Zachęcam do jak najczęstszego ćwiczenia własnego czucia. To będzie potrzebne do zrobienia dalszego kroku ku wolności. W kolejnym artykule podam jak kierować potokami energii by uzyskać uwolnienie od sterowania, manipulacji a także chorób i zbędnego cierpienia.

W Miłości. Hania

czwartek, 8 grudnia 2011

Droga czucia

Seria: Instrukcja obsługi człowieka

cd.

Mamy już za sobą pierwsze doświadczenia odczuwania swojej energii. Jest to właściwie niezbędny wstęp by móc dostrzec jak wpływa na nas otoczenie.

Nieprzerwanie znajdujemy się w gęstej zawiesinie nieświadomych impulsów energetycznych wysyłanych przez innych. To wszystko tworzy patologiczne związki powodując choroby i kalecząc naszą energetyczną Istotę.

Każdy z nas doświadczył radykalnych zmian nastroju pod wpływem otoczenia, osoby lub tłumu. Rady by zachować spokój są nie trafione gdy nie wiemy jak prawidłowo to zrobić.

A prawidłowe działanie, to być nieustannie we własnych strumieniach energii i stosownie nimi kierować.

Pierwsze odczucia ciała, gdy skupiamy uwagę na potokach energii wschodzącej i schodzącej za nami.

Przyszedł więc czas na rozpoznanie swej Istoty energoinformacyjnej (w religiach zwanej Sercem).

Zauważmy, że ludzkie ciało fizyczne jest tylko "pojazdem" doskonale wyposażonym, tak by umożliwić działanie umysłu i świadomości ... To materialny nośnik subtelnych struktur energoinformacyjnych.

Ta struktura energoinformacyjna jest o wiele "rzadsza" niż ciało fizyczne i jednocześnie doskonale to ciało fizyczne wypełnia oraz wychodzi poza jego obrys. Ludzie nazywają to aurą (rodzaj poświaty, świecenia). Wszystko co żyje posiada taką aurę.

Człowiek stworzony jest w taki sposób, że jest w stanie wchłaniać energię Ziemi i Kosmosu... przetwarzać ją i przystosowywać do swoich potrzeb (o tym w kolejnych artykułach). Nadto jest w stanie odczuć własne pole energetyczne a nawet zobaczyć oraz rozpoznać innymi zmysłami.

A więc spróbujmy. Potraktujcie to jako zabawę w rozpoznawanie nowych umiejętności :)

Usiądźmy wygodnie, zrelaksujmy ciało fizyczne. Łokcie oparte o uda a dłonie odwrócone równolegle (jak do klaskania) do siebie przy zachowaniu odległości między nimi około 20 - 30 cm.

Teraz zaczynamy oddychać... wolno, rytmicznie, głęboko i tylko przez nos.

W rytm oddechów powoli przybliżamy do siebie obie dłonie, skupiając się na przestrzeni między nimi. W pewnej chwili poczujecie delikatny opór, tak jakby między dłońmi był niewidoczny balonik. Właśnie poczuliśmy jak otoczka jednej dłoni napiera na otoczkę drugiej... Przyjemne :) Prawda?

Teraz robimy kolejny krok. Kładziemy dłonie i ręce swobodnie na kolanach. Teraz robimy dokładnie to samo z wyobrażonymi rękami. Zauważcie, że odczucia są takie same jak przy ruchu fizycznych rąk.

To doświadczenie jest bardzo ważne, bo umożliwiło po raz pierwszy spostrzec swoją energetyczną otoczkę własnej Istoty.

Otoczka energetyczna jest przedłużeniem ciała energoinformacyjnego w zewnętrzne środowisko. Zewnętrzna część otoczki energetycznej stanowi aurę.

Zazwyczaj właśnie na tym poziomie naszego ciała wydzielają się negatywne energetyczne i emocjonalne ładunki.

Zachęcam do dokładnego rozpoznania tej otoczki, sprawdzenia dostępnymi zmysłami jej ciągłości i struktury ... Teraz badamy całe ciało, nie tylko dłonie.

Jeśli aura jest uszkodzona, to człowiek będzie doświadczać choroby... wcześniej czy później.

Jeśli natomiast znajdują się na niej pogrubienia i różnej maści narośla, to jest informacja, że w tych miejscach zamieszkała obca energetyczna struktura.

Tak więc, kochani, zachęcam do poznania swej Istoty energoinformacyjnej i zapamiętania miejsc, w których występują anomalia.

I jeszcze jedno. Nie ćwiczcie tych umiejętności na innych ... jeszcze długa droga do poznawania innych. Lepiej powiedzcie im jak sami mogą siebie doświadczać... a wy najpierw poznajcie i doświadczcie siebie.



W kolejnych artykułach podam jak można pozbyć się wszelkich zauważonych patologii, tak by odzyskać wolność.

Dobrej zabawy i NAMASTE kochani.

Hania





środa, 7 grudnia 2011

Wyczuwanie energii


Seria: Instrukcja obsługi człowieka

Wszystkich nas nauczono, że do życia potrzebne jest jedzenie, i ten pokarm jest źródłem naszej życiowej energii. Jednak nie do końca jest to prawdziwe.

Wszyscy znamy przypadki jak nie ze swego życia, to z literatury, że były i są nadal takie osoby, co dosłownie usychają z braku np. miłości, i żadną miarą nie da się tego problemu za jeść. Ten banalny przykład obrazuje, że są jeszcze inne i nawet ważniejsze energie niż pokarm.

Energia człowieka powstaje, rozwija się i trwa przy współoddziaływaniu dwóch strumieni :
1. strumień wschodzący - płynie z Ziemi;
2. strumień schodzący - płynie z Kosmosu.

Przy każdym wdechu ( najczęściej nieświadomie) pobieramy energię Ziemi, a przy każdym wydechu pobieramy energię z Kosmosu.
Osobiście lubię wyobrażać siebie jako dziecko wspierane przez Matkę Ziemię i Ojca Niebo.

Strumień energii wschodzącej płynie od dołu i wyczuwana jest w czakramie podstawy... podnosi się w górę i rozprasza przez czakram korony.

Strumień energii schodzącej płynie od góry i wyczuwany jest w czakramie korony... płynie w dół i rozpraszany jest przez czakram podstawy.

Proces ten przebiega nieustannie, choć prze niewiele osób jest uświadomiony, bez tych strumieni nie może funkcjonować życie, a i jakość tego życia zależy od ilości i jakości otrzymywanych energii.

Aby wyczuć te strumienie energii wystarczy stanąć w lekkim rozkroku (stopy na wysokości ramion) i skupić swoją uwagę najpierw na wdechu - co odczuwam w ciele?; następnie przenieść uwagę na wydech i ponownie odczuć co dzieje się w ciele.

Oba te strumienie płyną jednocześnie, a czakramy są swoistymi oknami, poprzez które uwalniane są na zewnątrz. Rozpraszane strumienie ludzkiej Istoty są zawsze zabarwione świadomością i wartościami płynącymi z osobowości, a więc i wszelkimi programami jakimi dana osoba się posługuje. Z tego względu, wszyscy jesteśmy zabarwieni świadomością zbiorową... inaczej mówiąc czy nam się podoba, czy nie... wszyscy jesteśmy JEDNO. Natomiast wymówki typu: to nie ja... to ona, ona, ono.... to nic więcej jak ego - programy.

Do czego wiedza ta jest w praktyce potrzebna?
Słyszeliśmy już wszyscy, że tak na prawdę wszystko jest energią. Przez te dwa strumienie jesteśmy połączeni z sobą wzajemnie i ze WSZYSTKIM.
Od jakości naszego połączenia zależy dosłownie cały nasz byt oraz jego jakość.

Nauczenie się wyczuwania tych strumieni pozwoli zrobić kolejny krok w kierunku naszej energoinformacyjnej Istoty, którą w swej istocie jest każda żyjąca istota. Tym krokiem jest świadome sterowanie swymi potokami energii wschodzącej i schodzącej.

W artykule o gęstościach pisałam, że człowiek jest połączony z różnymi gęstościami jak pająk w wielowymiarowej pajęczynie. To połączenie jest realizowane i regulowane właśnie przepływem strumieni energetycznych.

I jeszcze jedno. W środowisku ziemskim jest wiele różnych strumieni energetycznych, z czego dużą częścią posługują się pasożyty energoinformacyjne wysysające siłę witalną człowieka, do którego się przyczepiły.

W kolejnym artykule podam jak sterować przepływem strumieni, by uwolnić się od pasożytów, manipulantów i innych niewygodnych stanów.
Jednak podstawą do zrobienia kolejnego kroku jest nauczenie się odczuwania przepływu energii ... do czego bardzo zachęcam każdego czytelnika.

W Miłości
Hania

piątek, 28 października 2011

GĘSTOŚCI


Seria: era wodnika

Czym jest gęstość? Czy jest może tym samym co wymiar?
Trudno jest to zdefiniować, bo w tych wyższych świata wszystko przebiega nieco inaczej i wszystko zawiera się jedno w drugim oraz wynika jedno z drugiego. Tak więc nie można tego zdefiniować czy zbadać znanymi ludziom metodami. Wybrałam więc wariant za książką "Między chaosem a świadomością HIPERFIZYKA" autorstwa: Joanna Rajska, Jacek Czapiewski, Monika Rajska.
Cytuję: " gęstości są wydzielonymi przestrzeniami pomiędzy Diamentowymi Siatkami Świadomości. Rodzaj gęstości zależy od tego, na ilu siatkach jest ona rozpostarta."
Tak więc gęstości są jakby stopniem nasycenia informacjami. Dzielą się na wiele wymiarów i na każdej gęstości a wiec nie są tym samym co wymiary o których głoszą ezoterycy.
Po głębszą wiedzę na temat gęstości odsyłam do w/w książki.
W tym artykule chcę jedynie opisać czego doświadczyłam, posługując się terminologią zawartą w Hiperfizyce ( za zgodą autorki).

Tak więc około pół roku temu przechodziłam trzy razy przez Bramy Śmierci czemu towarzyszyły dość mocne doświadczenia wewnętrznego wglądu. Od tego czasu, kiedy to większość ludzi świętowała Wielkanoc, ja czuję wewnętrzną presję by opisać świat energii, czy raczej gęstości, jaki dane było mi poznać. Zadanie to jest trudne dla mnie bo jestem raczej mówcą i pisanie jest trudniejsze.

Wprawdzie jestem w kontakcie z szeroko pojętym światem niematerialnym i doświadczam pomocy jaką niesie ten świat, jednak nie jestem chanelem przekazującym przekazy Istot Światła, nie jestem też naukowcem sensu stricto. Jednak jestem ciekawa świata, nowości i doniesienia o najnowszych odkryciach świata nauki utwierdzają mnie o prawdziwości tej wiedzy, jaka tkwi w mym wnętrzu jako starożytne i pradawne Prawdy.
Wyjaśnię więc to, co w odbiorze wydawało mi się bardzo zagmatwane bo dotyczyło istnienia na wielu gęstościach.

Zaczęło się od tego miejsca, w którym jestem, czyli gęstość trzecia.
W tym momencie było to moje obolałe ciało leżące na szpitalnym łóżku.
Trzecia gęstość to świat jaki odbieramy naszymi cielesnymi zmysłami. Wszystko co możemy dotknąć, zobaczyć, usłyszeć, powąchać, posmakować... wszystko to co nazywamy światem materii (szczegółowo nie będę opisywać jak może się czuć człowiek po trudnej operacji). Wszystkie Istoty doświadczające życia na Ziemi żyją w tej gęstości, nie tylko ludzie.

Równocześnie doświadczała też innych gęstości i choć wszystko działo się w tym samym czasie, spróbuję opisać to kolejno dla jaśniejszego zrozumienia.

Tak więc siły witalne czerpię z drugiej gęstości.
Bardzo potrzebowałam tych sił do zdrowienia więc robiłam sobie zabiegi Rei Ki. Widziałam jak płynie Energia Życia, Ki, do mego ciała poprzez różne podłączenia do drugiej gęstości..

Interesującym było doświadczenie mózgu. Wprawdzie mózg jako komputer biologiczny zainstalowany jest w mojej głowie, w trzeciej gęstości, jednak jego funkcje myślenia przebiegają w polu mentalnym i jest to domena czwartej gęstości.
W tej gęstości dzieje się na prawdę dużo. To właśnie tu spotykamy nasze anioły i demony oraz ogromną ilość innych Istot eterycznych o często skrajnie różnych intencjach. Mentalny kontakt jaki nawiązujemy w czwartej gęstości zależy od jakości mózgu i świadomości. Właśnie te jakości determinują jakie informacje pobieramy z tego pola i jak ich doświadczamy. Warto inwestować zarówno w swój komputer biologiczny (mózg) jak i podnoszenie świadomości bo to daje większe możliwości wykorzystywania własnych potencjałów oraz współpracy z czwartą gęstością.

Znalazłam się też w przestrzeni, gdzie było doskonałe NIC lub WSZYSTKO. To jest trudne do opisania - to tak jakby to otaczało i przenikało wszystkie wcześniejsze poziomy. Tak widziałam gęstość piątą.
Odbiór tej przestrzeni był głębokim odczuciem wewnętrznym, jakbym widziała wewnętrznym okiem. W zależności od tego co myślę zmieniają się moje odczucia.
Tu przekonałam się, że moje myślenie wymaga jeszcze bardzo dużo treningu. Osiągnęłam wprawdzie już samodzielność czyli usamodzielnienie się od większości egregorów, ich treści i programów. Jednocześnie zmienił się mój stosunek (negatywny) do słowa egregor - z ezoterycznej lektury wyniosłam niechęć do tej formy. Jednak dopiero tu zauważyłam wiele pozytywnych działań, różnych egregorów np. rodzinnych, społecznych, zawodowych, innych gatunków... itd oraz związek z ewoluowaniem osobowości człowieka w kierunku dorosłości i dalej zjednoczenia się ze swą Istotą.

W momencie opisywanego doświadczenia wiele mi się wyjaśniło i jednocześnie miałam przeczucie, że jest jeszcze coś wcześniej oraz coś więcej. Miałam nawet jakieś przebłyski, jednak było tak inne, że nie byłam w stanie tego oni odczuć ani uchwycić.

Trudno się dziwić, bo była to szósta gęstość. To świat czystego Ducha i czystej Świadomości. Najwyraźniej jeszcze nie był to mój czas penetracji tej gęstości.
Z książki "Hiperfizyka" dowiedziałam się, że poniżej jest gęstość pierwsza, która stanowi ogromne zaplecze budulca do budowy Wszechświata. Natomiast powyżej jest gęstość siódma, która jest odwzorowaniem doskonałości samego RDZENIA (Boga).

Tej "wędrówce" towarzyszyły najróżniejsze odczucia i wrażenia ... od lęku po ekstazę miłości...
Obrazowo ujmując czułam się jakbym była zawieszona na sieci połączeń z tymi gęstościami. To tak jak pająk na swojej pajęczynie rozpostarty jest między liśćmi krzewy. Wszystko było i działo się jednocześnie.
Jednak opisanie i usystematyzowanie tego w sposób zrozumiały, zgodny z naszymi linearnymi pojęciami ziemskimi, zajęło wiele tygodni.

Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że będzie to zrozumiałe i przydatne i chociaż zachęci czytających do osobistych poszukiwań.

ESPAVO Kochani.
Hania


środa, 7 września 2011

Uroboros - czyli nieustanne stawanie się

Posted by PicasaUroboros - czyli nieustanne stawanie się

Seria: era Wodnika



Wyobrażenie uroborosa autorstwa Theodorosa Pelecanosa
z 1478 z traktatu alchemicznego zatytułowanego Synosius.


Jako symbol gnostyków urobor wyraża jedność duchową i fizyczną wszechrzeczy, która nigdy nie zaniknie i będzie trwać w nieskończoność w formie ciągłej destrukcji i odradzania się. Urobor pierwotnie był symbolem rzeki, jaka miała opływać Ziemię, nie mającej źródeł, ani ujścia, do której wlewały się wody wszystkich rzek i mórz na świecie.
Jest to symbol nieskończoności, wiecznego powrotu i zjednoczenia przeciwieństw (coincidentia oppositorum). Gryzący własny ogon wąż wskazuje, że koniec w procesie wiecznego powtarzania odpowiada początkowi. Mamy tu do czynienia z symboliką cyklicznego powtarzania - obiegu czasu, odnawiania się świata i światów, śmierci i odrodzenia, wieczności po prostu.
W symbolice alchemicznej urobor to symbol zamkniętego, stale się powtarzającego procesu przemiany materii - procesu, który w formie faz podgrzewania, parowania, chłodzenia i kondensacji cieczy ma prowadzić do sublimacji substancji. Urobor to odpowiednik kamienia filozoficznego.
W psychologii analitycznej Carla Gustava Junga urobor to metafora wczesno dziecięcej fazy rozwoju, w której jeszcze nie zaszedł proces różnicowania na świat zewnętrzny i wewnętrzny, a zatem fazy, w której nie uformowała się jeszcze tożsamość seksualna. Dopiero powstająca świadomość „ja” pozwoli przełamać fazę uroboralną, różnicując świat na matriarchalnyi patriarchalny.

Tyje Wikipedia, a ja miałam możliwość doświadczyć tego symbolu i właśnie o tym doświadczeniu jest artykuł.

Miałam wgląd jak cały Wszechświat tworzy się i staje. Jest to bardzo specyficzne i trudne do opisania. Zaczęłam jak potrafiłam czyli sięgnęłam do języka metafor. Już miałam w brudnopisie spisaną treść, gdy trafiła w me ręce książka "Między chaosem a świadomością HIPERFIZYKA" autorstwa: Joanna Rajska, Jacek Czapiewski, Monika Rajska. Przyznaję, że najpierw ją "połknęłam" a następnie przeczytałam. To co mnie zafascynowało, to prostota definicji skomplikowanych zjawisk. Poprosiłam autorkę o zgodę na stosowanie jej terminologii w moich artykułach i taką zgodę otrzymałam.

Oglądając jak wszystko co jest, harmonijnie się rozwija do pewnego nasycenia a następnie zapada się tworząc czarną dziurę i ponownie, już zmienione, wypływa białą dziurą w rytmicznych cyklach ... skojarzenie było natychmiast właśnie z Uroborosem. Jednak sami przyznacie, że jest to zagmatwane i trudne do pojęcia.
"Rzeczywistością Wszechświata jest zakodowana w impulsach falowych informacja, wybierana za pomocą algorytmów". Cytowana definicja bardzo uproszcza opis takiej abstrakcji dla ludzkiego umysłu, jaką jest Wszechświat.
Dla mnie ważne jest poznanie, bo jak się nie zna początku rzeczy, to i nie można dosięgnąć jej końca.
Tak właściwie, wszystko czego doświadczyłam jest już opisane w wielu religiach i mitach tyle tylko, że pojęcia tych przekazów ludzkość całkiem wypaczyła. Więc to co się zmieniło, to rozumienie.
Seria obrazów dających mi pełne na ten moment zrozumienie wcale nie jest łatwa do przełożenia na słowa niemniej jednak podejmę tą próbę w nadziei, że może jakaś istota na tym zyska własne rozumienie.
Centrum Wszechświata jest Istota Najwyższa, w religii zwana jako Bóg, jest to RDZEŃ wszystkiego i jednocześnie WSZYSTKO, całe stworzenie, stanowi również ten Rdzeń. Uczciwie mówiąc nie byłam w stanie pojąć Rdzenia, przekraczało to moje ludzkie możliwości rozumienia, więc przyjęłam do wiadomości sam fakt istnienia Rdzenia.
Informacje płynące od Rdzenia poprzez diamentowe siatki świadomości, siatki strukturalne, wszystkie gęstości, docierają do istot doświadczających tych informacji i tą samą drogą powracają do Rdzenia. To jest hierarchia kompetencji.
W taki sposób matryca Wszechświata, Rdzeń, istnieje i się rozwija ... i tak w pewnym momencie liniowy rozwój gwałtownie się zmienia, zmieniając swoją jakość - tego nie byłam w stanie objąć moim pojmowaniem. Wiem tyle, że tak powstaje nowy Rdzeń, który tworzy nowe koncepcje. Nie wiem co dzieje się z poprzednią koncepcją Wszechświata... nie wiem jakie są zamiary nowego rdzenia. Tego zapewne nie wie nikt z mieszkańców Wszechświata.
" Rdzeń jest nad- inteligencją, nad- mądrością bez przestrzenną. Jest doskonale nad- logiczny. Posiada intencję bez intencji. Intencja Rdzenia ma się tak do intencji w naszym rozumieniu jak świadomość do wiedzy."
Rdzeń rzutuje się, realizuje się poprzez przestrzeń będącą czymś w rodzaju wirtualnej matrycy, która jest ograniczona Czasem (porównanie do rzeki i jej brzegu jest dość adekwatne). Czyli Rdzeń i Przestrzeń można powiedzieć są całością. W tej przestrzeni są podane pierwotne informacje, na której są budowane wartości nabywane przez Istoty i to w określonym Czasie. Są to elementy falowe stanowiące surowiec dla wszystkiego co jest przejawione.
Czynniki: istnienia, życia, śmierci, myśli, przekazu i informacji, są to wszystko czynniki kosmiczne którymi Przestrzeń się posługuje w stwarzaniu i modyfikowaniu rzeczywistości.
Następny w hierarchii jest Główny Logos, który pisze konkretne programy budujące Wszechświat zgodnie z zamierzeniami Rdzenia. Informacja, która wypływa z Rdzenia jest tłumaczona na język programowania czyli algorytmy i informacje zapisane są elementami falowymi. Nieskończone możliwości tworzenia wynikają z języka programowania, którym są przestrzenne figury geometryczne.
Ważnym jest, że Rdzeń wypromieniowuje strumień wewnętrzny ("zawartość" Wszechświata) oraz zewnętrzny (stanowi On czas liniowy). Czyli jest to nieco podobne do rzeki gdzie nurt wody jakby ogranicza brzeg rzeki.
Drugim ważnym momentem jest zastosowanie pewnej, zamierzonej niedokładności w języku programowania co daje możliwość we wnętrzu Wszechświata samodzielnej kreacji.
Informacje i algorytmy zebrane są w strumienie wypromieniowane w postaci Diamentowych Siatek Świadomości. Stanowią jakby kosmiczny internet bo przepływa przez nie cała informacja krążąca we Wszechświecie.
Można powiedzieć, że Główny Logos jest odpowiednikiem ziemskiego programisty. Rdzeń zarządza: ma powstać Wszechświat i wyglądać tak. Logos zaś wymyśla jak to osiągnąć, jak go takim uczynić. Czyli myśli Rdzenia Główny Logos zapisuje analogowo w konkretnym programie. I te programy są narzucane na wszechświat w postaci siatek świadomości.
Od Siatek Świadomości pochodzą Siatki Strukturalne, które realizują konkretny kolejny etap programów Logosa i tworzą osnowę, szkielety światów materialnych.
Światy, można powiedzieć, że wiszą na Siatkach Strukturalnych, a informacje określają warunki w jaki sposób światy mają powstawać, rozwijać się oraz upadać przy czym te warunki są ramowe i nie są gotowymi "receptami". Właśnie z tego faktu pochodzi Wolna Wola.
Siatki Strukturalne trzymają całą rzeczywistość danego świata w całości. Wszystkie światy "wiszą" właśnie na siatka strukturalnych obejmujących gęstość 2, 3, 4 i 5 a każda gęstość ma odmienne prawa fizyki zgodnie z którymi funkcjonują te światy.
Czym są wspomniane gęstości opiszę w kolejnym artykule.

Żyj w Prawdzie i bądź Szczęśliwy.

Hania


sobota, 13 sierpnia 2011

Poziomy Świadomości


Poziomy świadomości

Seria: Era Wodnika



Dziś postanowiłam przekazać Państwu ciekawy artykuł, który przeniosłam z http://www.nowyczlowiek.pl/ pod oryginalnym tytułem Dwanaście poziomów świetlanego ciała.


W moim doświadczeniu nie umiałam tak dokładnie opisać i poszeregować poszczególnych etapów. Co więcej miałam wrażenie, że takich głównych etapów jest mniej więcej siedem a część z wymienionych w artykule, to jakby przejścia pomiędzy etapami. To tak dla wyjaśnienia, bo generalnie treść artykułu zgadza się z tym czego sama doświadczyłam.

Owocnej lektury i ESPAVO kochani.

Hania



Dwanaście poziomów świetlanego ciała


Przeczytaj uważnie i zastanów się, na którym poziomie widzisz siebie. Pamiętaj, że każdy poziom to określone pasmo częstotliwości, z którym wchodzisz w rezonans w zależności od stopnia rozwoju twojej świadomości. Czasami możesz postrzegać siebie na kilku z nich jednocześnie, wznosić się wysoko, innym razem możesz klasyfikować siebie dużo niżej. Jest to normalne. Takie jest życie. Jest to znak, że nie wegetujesz, lecz żyjesz.

Tu można już rozpocząć bardzo świadomą współpracę z kartami „Wyroczni Majów”, zwłaszcza z 11 soczewkami, które, mówiąc inaczej, są strażnikami.

"Co to jest Świetlane Ciało?" (obszerne fragmenty) wg Tashira Tachu-ren, What is Ligtbody? szczegóły na www.wmilosciwszechswiata.com/przekazy/sc.htm

[...] Podniesienie wibracji Ziemi i jej mieszkańców oddziałuje nie tylko na świadomość ludzi, lecz przyczynia się również do transformacji ich ciała. Ważne jest aby te informacje były szeroko rozpowszechnione, bo obecnie obserwujemy silne strach, szczególnie na poziomie ciała fizycznego i mentalnego.

Żaden Channel nie jest stuprocentowo dokładny, dlatego że odbierane wiadomości muszą przejść przez filtr ludzkiej zdolności pojmowania. Jeśli czujesz, że niektóre fragmenty z ej książki przemawiają do ciebie, to znaczy, że trafiły one w twoją prawdę. Jeśli tak nie jest, potraktuj je jako inny punkt widzenia.

W 1988, większość z ludzi służących Światłu doznała czegoś, co nazywamy "aktywacją pierwszego poziomu Świetlanego Ciała. Wtedy rozpoczął się proces mutacji i przemiany. Przebiega on stopniowo. Ale nie jest to tak, że dzisiaj jesteś jeszcze materią, a już jutro staniesz się światłem.



Pierwszy poziom Świetlanego Ciała

W pierwszej fazie aktywacji Ciała Świetlanego doszło do uruchomienia procesu mutacji. Szereg kodów DNA rozświetliło się i dało komórkom sygnał, by zaakceptowały Światło jako nowe źródło energii. Dzięki procesowi aktywacji, chemia mózgu zaczęła się zmieniać, zaczęły tworzyć się nowe synapsy. Wiele osób poczuło ożywienie, tryskał z nich entuzjazm.

Metabolizm komórkowym uległ znacznemu przyspieszeniu. Wszystkie złogi, trucizny, traumy, myśli i emocje, które tam się zmagazynowały zaczęły się uwalniać z ciała fizycznego, co spowodowało symptomy podobne do grypy.

"Wasze ciała stwierdziły, że nadszedł czas by zredukować swoją gęstość i wtedy większość z was przechodziła "grypę" (marzec 1988 r.). To co ludzie określają jako grypę, my nazywamy "symptomami mutacji". Gdy ciała racą na gęstości, mają one tendencje do bólu głowy, wymiotów, biegunki, trądziku oraz do grypopodobnego bólu mięśni i kończyn".


Drugi poziom Świetlanego Ciała

W drugiej fazie aktywowania Świetlanego Ciała zaczynają uwalniać się wszystkie czterowymiarowe struktury wiążące ludzi z karmicznymi doświadczeniami wcześniejszych inkarnacji. Zmienia się częstotliwość obrotów geometrycznych form w ciele emocjonalnym, mentalnym i duchowym. Ludzie czują się trochę zdezorientowani. Na tym poziomie zmieniasz się bardzo szybko. Dlatego częściej możesz się przeziębiać, doświadczać dolegliwości fizycznych, czuć się zmęczony itp.


Trzeci poziom Świetlanego Ciała

W tej fazie twoje fizyczne zmysły stają się niezwykle wyostrzone. Na przykład może cię bardzo drażnić jakiś zapach dwa piętra niżej. Wszystko odczuwasz o wiele silniej, jakoś inaczej: krzesło na którym siedzisz, albo ubranie które nosisz. Wielu ludzi na trzecim poziomie Świetlanego Ciała znów zaczyna odczuwać przyjemność płynącą z seksu. Dlatego po aktywacji trzeciego poziomu w kwietniu 1989 r. doszło do wzrostu liczby urodzin.

Wszystko to, co się teraz dzieje ześrodkowane jest w ciele fizycznym. Dlatego zaczyna się ono rozwijać coś, co nazywamy "biotransduktorem". Twoje ciało zostało tak stworzone by dekodować i wykorzystywać wyższą energię Światła aby potem przekazać ją planecie. Ta funkcja zanikła podczas gry w oddzielenie. Zaostrzenie zmysłów jest pierwszą oznaką, że twoje ciało budzi się aby stać się "bio - transduktorem". Przed aktywowaniem Świetlanego Ciała, RNA funkcjonował w ciele jak posłaniec, tylko w jednym kierunku. Niósł on polecenia aktywnych siedmiu procent DNA do innych części komórki [cykl Wdechu - Wydechu].

Na trzecim poziomie Świetlanego Ciała, RNA staje się posłańcem w obu kierunkach. Z każdym kolejnym poziomem budzą się uśpione kody genetyczne i przekazują informacje do RNA, który transportuje je do całości komórki. Na trzecim poziomie dochodzi do zaawansowanej mutacji, która nie może już zostać zatrzymana. Wszyscy mieszkańcy planety Ziemi i sama planeta zostali już aktywowani i nikt nie może zakłócić tego procesu.


Czwarty poziom Świetlanego Ciała

Na tym etapie przechodzisz przez tak zwane fazy mentalne. Wywołuje to ogromne zmiany w chemii i magnetyzmie twojego mózgu. Możesz zatem mieć bardzo nieprzyjemne doznania, jak: bóle głowy, zaburzenia wzroku i słuchu albo bóle w klatce piersiowej. Bóle w klatce piersiowej powstają na skutek tego, że w dokonującym się procesie twoje serce coraz bardziej się otwiera. A gdy otwierają się również określone części mózgu, woj wzrok i słuch zaczynają się przestawiać. Od czwartego poziomu zaczynają zupełnie inaczej funkcjonować. Większość ludzi czuje, że coś elektryzującego dzieje się w ich mózgu. Możesz poczuć prądy płynące przez skórę głowy albo przez kręgosłup. Otrzymujesz pierwszą próbkę nielinernanego myślenia, co może być zarówno radosnym, jak i napędzającym cię lękiem, doświadczeniem. Przechodzisz mentalną przemianę. Twoje ciało mentalne mówi do siebie: Coś takiego! Chyba nie jestem tu jednak szefem.

Na czwartym poziomie bardzo często pojawia się ktoś w twoim życiu, kto mówi ci: Najważniejsze w życiu jest to, by bez wahania podążać za swoim duchem.

Twoje ciało mentalne czuje, że coś innego sprawuje kontrolę. Nie jest już pewne, co jest realne a co nie. Twój Duch przesyła coraz bardziej rozleglejsze obrazy rzeczywistości do twoich ciał energetycznych.

Na czwartym poziomie zaczynasz zdawać sobie sprawę z istnienia Ducha. Odbierasz impulsy z nieznanych ci dotąd obszarów i myślisz, że może powinieneś za nim podążyć. Ale twoje ciało mentalne chce zachować kontrolę nad światem, bo się boi, że coś się może zmienić. Wszystko co do tej pory odbierało jako realne, teraz nagle się zmienia.

Być może masz przebłyski telepatii lub jasnowidzenia. Od tego momentu w każdym człowieku rozwija się większa wrażliwość. Ale ciało mentalne chce wszystko stłumić. Czuje się zagrożone, kiedy otwiera się ciało emocjonalne. Z punktu widzenia ciała mentalnego, ciało emocjonalne wpędza cię w śmiertelne niebezpieczeństwo. Fale wzmożonej wrażliwości mogą być nieprzyjemne albo też przepełniać cię radością. Może się też zdarzyć, że spotkasz kogoś i mówisz: Skąd ja cię znam? Wydajesz mi się bardzo znajomy. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, że twój pobyt na Ziemi ma pewien sens.


Piąty poziom Świetlanego Ciała

Na tym poziomie ludzie zaczynają doświadczać nowych wizji siebie samego w formie nagłego olśnienia. Fazy snu zmieniają się. Teraz potrafisz przypomnieć sobie wiele swoich snów. Niektórzy ludzie zaczynają śnić świadomie. Coraz częściej doświadczają nielinearnych procesów myślowych, zaczynają też postrzegać Całość. Ale wtedy ciało mentalne zaczyna wątpić we wszystko, co się dzieje.

Podczas gdy inna część ciebie zachowuje się jak szczęśliwe małe dziecko, twoje mentalne ma kwaśną minę. A ty obserwujesz obie części siebie i widzisz, że musisz podjąć decyzję. Powoli zdajesz sobie sprawę, że jesteś czymś więcej niż do tej pory myślałeś. Ale ciało mentalne upiera się, że to nieprawda.

Na tym etapie przechodzisz przez proces, w którym wszystko się otwiera i zamyka na nowo; to może być bardzo deprymujące.

Na piątym etapie uświadamiasz sobie, że wiele z twoich obrazów rzeczywistości tak naprawdę nie pochodzi od ciebie. Nagle zauważasz: Zachowuję się zupełnie jak mój ojciec. On był taki nudny i ja jestem taki sam jak on. Albo reflektujesz się: Moje dziecko potrąciło butelkę, a ja wrzasnąłem na nie tak, jak kiedyś moja matka na mnie krzyczała. To nie jest moje. To nie jest to, czego naprawdę chcę. Uświadomisz sobie, że nosisz w sobie wiele takich "nie twoich" obrazów. Teraz zaczynasz je mentalnie sortować i pytać siebie: Kim naprawdę jestem?

Każdy człowiek gromadzi w swoim polu energetycznym utarte obrazy, które pochodzą od rodziców, dziadków, rodzeństwa, partnerów itp. Obraz całości jest ciągle aktualizowany. Gdy uświadomisz sobie jak wiele obcych obrazów masz w swoim polu energetycznym, możesz się poczuć bardzo ograniczony. Czujesz, że tyle cudownych rzeczy dzieje się w twoim ciele ale jednocześnie masz wrażenie jakby te obrazy więziły cię w szklanej klatce. Zaczynasz nad tym pracować i w końcu podejmujesz decyzję. Wezmę z tego to, z tamtego nic, a z tego tylko trochę. Coraz bardziej sobie uświadamiasz, co jest twoje i należy do ciebie. Odtąd gdy pojawi się w tobie jakiś obraz czy myśl, zastanawiasz się: Czy kopiuję teraz mojego ojca, czy to rzeczywiście jestem ja? Na początku niektórym osobom może się wydawać straszne, że naśladują zachowania rodziców, chociaż przyrzekli sobie, że nigdy tacy nie będą. Te obrazy będą stopniowo odchodzić z waszych pól energetycznych.


Szósty pozom Świetlanego Ciała

Na tym poziomie, z pomocą Ducha możesz już świadomie uwalniać obrazy rzeczywistości ze swoich pól energetycznych. Może się zdarzyć, że Duch dosłownie rzuca w ciebie książką. Na przykład jesteś w księgarni i nagle, koło ciebie, spadają z półki jakieś książki. Podobne doświadczenia mogą cię coraz częściej spotykać. To ulubiona metoda Ducha, jeśli chce polecić ci jakąś lekturę, W ten sposób otrzymujesz nowe informacje, zyskujesz głębsze zrozumienie otaczającej cię rzeczywistości i twojego w niej funkcjonowania.

Na szóstym etapie zaczynasz postrzegać rzeczy jako przenikalne. Być może podczas medytacji poczujesz, że twoja ręka jest przenikalna. A może masz inne, dziwne doświadczenia, np. gdy dotykasz ściany, ona zdaje się lekko uginać pod twoją ręką. Może przeżywasz momenty wielowymiarowych doświadczeń, nielinearnego myślenia i masz uczucie, że już nic nie jest realne. To może być ogromny szok, zwłaszcza dla typów mentalnych, którzy lubią by wszystko zawsze było uporządkowane. Nagle zaczynacie widzieć całość obrazu. Później musicie wrócić i spojrzeć jak właściwie tam dotarliście. Niektórzy z was doznają przy tym niezwykle intensywnych doświadczeń.

Ciało mentalne zaczyna teraz poznawać w zupełnie inny sposób. Szósty poziom jest dla wielu osób bardzo nieprzyjemny, dlatego decydują się one opuścić planetę Ziemię. Czy ja naprawdę muszę tu być? Czy rzeczywiście muszę się temu wszystkiemu przyglądać? Czy naprawdę chcę uczestniczyć w procesie?

Gdy uda się nam przeprawić kogoś żywym przez piąty i szósty poziom, to reszta jest już prosta. "Bądź miły dla innych". To bardzo bolesne stadium, bo dochodzi w nim do całkowitego przekonstruowania poczucia własnej tożsamości. Gdy spotykasz osoby, które ci mówią; Jak to robisz, że tak świetnie wyglądasz? powiedz im na przykład, że często się uśmiechasz, przestałeś się kłócić, niczego nie oczekujesz od ludzi. Albo możesz powiedzieć otwarcie, że zaakceptowałeś proces rozwoju jaki się dokonuje na Ziemi. Poleć im jakąś książkę lub kogoś, kto mógłby im to przybliżyć. Albo daj tej osobie swój telefon jeśli chciałby z tobą porozmawiać. Wspieraj ludzi dookoła.

Na szóstym poziomie przeważnie przeżywasz fazę przewartościowania. Czy chcę tutaj być? Czy chcę żyć i nadal uczestniczyć w tej grze ? To może sięgać bardzo głęboko.

Możesz nienawidzić swojego zawodu, nienawidzić swojego życia. Nienawidzisz wszystko i wszystkich. Zauważasz, że wielu ludzi opuszcza twoje życie. Być może zmienisz zawód, wychodzisz za mąż bądź rozwodzisz się. Grono twoich przyjaciół zmienia się całkowicie, sens twojego całego życia zmienia się zupełnie i uczysz się nie lękać tej zmiany.

Jeśli w tym punkcie będziesz się czegoś kurczowo trzymał, ten proces może potrwać około roku a woje życie będzie przebiegać dosyć marnie. Jednak większość ludzi szybko uczy się odprężać i pozwala dokoła dziać się rzeczom - płynąć. Teraz nowi ludzie wkraczają w twoje życie. Są oni dużo lepiej przygotowani do zadania (które też jest twoim zadaniem), niż ty kiedykolwiek byłeś. Wspólnie tworzycie grupy, zespoły zainteresowań; są to ludzie, z którymi powinieneś współpracować. Znikanie osób, które znalazły się w twoim życiu z powodów powiązań karmicznych lub inny zobowiązań może być niepokojące. Jednak gdy weźmiesz głęboki oddech i powiesz: Życzę ci wszystkiego dobrego, miej wspaniałe życie. Na pewno się jeszcze zobaczymy, przekonasz się, że w twoim polu bardzo szybko pojawią się ci, z którymi powinieneś tutaj być.

Pomiędzy szóstym i siódmym poziomem zazwyczaj doświadczasz czegoś, co nazywamy "zejściem Ducha". To oznacza, że większa, egzystująca na wyższych poziomach, część ciebie schodzi do twojego ciała. Przez to zmienia się całe twoje otoczenie.

Czujesz się jak po przejściu przez tunel, zmieniasz swoje przekonania i nasawienie do życia. Zaczynasz się uczyć co to znaczy być Duchem, czujesz w sobie blask Światła. Na szóstym poziomie zmieniają się oczy ludzi. Możesz zauważyć, że teraz świecą one głębią światła. Ty i ludzie z twojego otoczenia zaczynacie postrzegać w sposób nielinearny. Zaczynacie mieć przebłyski telepatii i łączności z nieuświadomionymi dotąd poziomami. Co prawda, od zawsze byłeś telepatą, jasnowidzem i wielowymiarową istotą lecz twoje ciało mentalne i twój mózg nie przepuszczały tego przez filtr i tłumiły tego typu doznania. Żaluzje zostają podniesione i zauważasz teraz to, co zawsze tam było. Przychodzi czas, że wszystko staje się znowu normalne i nie ma już tak wielu momentów zadziwienia. Już nie będą się zapalały żadne żarówki. Twoje życie sanie się radosnym tańcem z Duchem.

Cała planeta i jej mieszkańcy przechodzą obecnie głęboką fazę przewartościowania. Polaryzacja energii odbywa się na coraz wyższych poziomach, staje się coraz intensywniejsza. Zobaczycie, że wy żyjący Niebem na Ziemi, będziecie stać obok ludzi przeżywających Piekło na Ziemi.

Ale przypominamy, że wszystkie istoty są wielkimi, wielowymiarowymi, boskimi Mistrzami. Prosimy was abyście nauczyli się współczucia, co nie znaczy, że macie być współuzależnieni czy współodpowiedzialni, wołając naokoło: Pozwólcie mi zaopiekować się wami!.

Współczucie znaczy: zrobić wszystko by ktoś mógł zrobić następny krok do przodu. To może czasem oznaczać usunięcie komuś gruntu spod nóg albo obudzenie go czy przypomnienie mu o jego odpowiedzialności. Czasami oznacza to także kochanie kogoś w całości - razem z jego wszystkimi przebudzonymi i uśpionymi jeszcze częściami. Pomyśl o tym, że ci ludzie zasnęli w pierwszym etapie swojej misji. I miej respekt dla tych, którzy dobrze spali. Wiele osób na drodze duchowej boi się uśpionych osób. Spróbuj pozbyć się tego lęku i nie traktuj ich jak swoich wrogów. Tylko tak będziesz mógł rozwinąć zrozumienie sensu twojej służby dla Ducha i całości istnienia w sposób naturalny. To będzie ekstatyczne. Nie zapominaj jednak jak trudny jest (lub był) ten okres dla wielu ludzi. Jest to moment. w którym wielu ludzi odpada bądź też bez reszty włącza się do procesu.


Siódmy poziom Świetlanego Ciała

Na tym etapie wkraczasz w emocjonalny poziom Świetlanego Ciała i koncentrujesz się w otwarciu czakry serca. Kiedy otwierasz swoje serce, zyskujesz poczucie coraz głębszego związku z Ziemią, tak jakbyś się w niej zakochał. Na siódmym poziomie rozwiniesz w sobie większą skłonność do zabawy i twoje działania będą trochę bardziej podobne do działań dziecka. Jeśli masz blokady w ciele emocjonalnym, dadzą one teraz znać o sobie. Bo kiedy zaczynasz wyrażać swoją wielkość i boskość, musisz porzucić wszystko co je blokuje.

Niekiedy sprawia to radość, innym razem nie. Zależy to od tego jak silny jest duszący ucisk twojego ciała mentalnego. Gdy twoje ciało mentalne pracuje synchronicznie, uwalnianie przebiega o wiele łatwiej i szybciej.

Stwierdzisz, że jesteś o wiele bardziej emocjonalny niż wcześniej. Płaczesz kiedy czytasz; krzyczysz gdy jesteś wściekły; śmiejesz się gdy jesteś radosny. Całym sobą wyrażasz każde uczucie, jakie przepływa przez twoje ciało emocjonalne. Coraz częściej zaczynasz działać w chwili obecnej. Dostrzegasz, że twoje ciało mentalne żyje grą karmy, że żyje przyszłością i tym "co by było, gdyby"... Natomiast twoje ciało emocjonalne karmi się przeszłością i twoimi byłymi doświadczeniami. Dlatego bardzo bardzo rzadko doświadczasz bezpośredniej teraźniejszości.

Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała zaczynasz częściej doświadczać chwili obecnej. Możesz coraz częściej przebywać w Teraz.

Gdy twoje ciało emocjonalne odrzuca stare wzorce, oznacza to, że musisz wyjaśnić i zamknąć związki z wieloma ludźmi. Przez to, że odrzuciłeś swoje stare obrazy rzeczywistości z ciała mentalnego i zaczynasz się uwalniać z dawnych, trzymających się twojego ciała emocjonalnego uczuć, może to spowodować, że twoje relacje z innymi ludźmi zaczną się zmieniać.

Na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie związki zaczynają być "tran - personalne". To znaczy, że nie opierają się już na osobistym przywiązaniu lecz na prowadzeniu Ducha, by w konkretnym czasie być z konkretną osobą. Jest to zupełnie inna forma związku.

Gdy znajdziesz się na dziewiątym poziomie będziesz już żyć tylko w ten sposób. Niektórym ludziom możesz wydać się zimnym, bo nie masz już dla nich swoich emocjonalnych haków: nie mogą tobą manipulować, nie mogą cię przywiązać do siebie. Niektórzy mogą być tym oburzeni. Ale to jest naturalny proces Świetlanego Ciała - zmiana związków karmicznych w związki niekarmiczne, opierając się na Duchu.

Na siódmym poziomie Świetlanego Ciała czakra serca otwiera się do głębszego funkcjonowania jak nigdy dotąd. Wiele osób odczuwa bóle w klatce piersiowej i z reguły nie chodzi tu o zmiany miażdżycowe. Ten ból nie jest podobny do bólu przy ataku serca, bo wychodzi on ze środka ciała na zewnątrz.

Chodzi tu o otwarcie bramy do czakry serca. Czakra serca zaopatrzona jest w membranę, którą my nazywamy "bramą do raju". Teraz ta membrana została u wszystkich ludzi otwarta. Czakra serca zmienia swoją funkcję, przejmuje główną rolę i otwiera się coraz głębiej, aż do stopienia się z pozostałymi czakrami. Przez czakrę serca możesz podróżować między wymiarami, bo one wszystkie istnieją w tobie. Dzięki wsparciu tej czakry ułatwiony zostanie proces stapiania się ciał emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Na siódmym poziomie czakry dochodzą do nieznanego dotąd stanu zjednoczenia. Gdy nachodzi cię wielki strach lub tłumisz emocje, jest to znak, że pola energii się rozpadają.

W momentach, gdy doświadczasz większych części samego siebie i gdy nie znajdujesz się w połączonym polu, będzie to doświadczenie podobne do tego, jakbyś włożył palce do gniazdka i oberwał prądem z siłą 400 Volt, choć możesz znieść tylko 20 Volt.

Gdy utrzymasz stan zjednoczenia czakr, nie dojdzie już do tego. Wtedy jesteś w stanie znieść każdą dawkę energii. Przysadka mózgowa i szyszynka otwierają się na siódmym poziomie i być może odczuwasz wtedy nacisk w okolicy czoła i z tyłu głowy. Gdy przysadka mózgowa zacznie pracować na najwyższym poziomie, na pełnych obrotach, nie będziesz się już starzeć się i umierać. Dlatego ludzie od siódmego poziomu wyglądają bardzo młodo. Energia wokół ich twarzy zmienia się i znikają zmarszczki. Gdy szyszynka pracuje w sposób wielowymiarowy, jednym z opisywanych symptomów jest ostry ból w górnej części głowy. Większość z was słyszała o trzecim oku. Ale istniej też czwarte oko na czubku głowy, które odpowiedzialne jest za wielowymiarowe widzenie. Znajduje się ono w tym miejscu, które u większości z was nigdy całkiem do końca nie stwardniało. U niektórych z was oko to otworzy się bez trudu, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Inni mogą mieć wrażenie jakby chciało się coś otworzyć lecz napotkało na silną barierę. Jest to pewna struktura w ciele eterycznym i gdy zostanie ona usunięta, oko otworzy się bez problemów.

Zaczynasz doznawać niezwykłych doświadczeń. Możesz uświadomić sobie twoją obecność w innych wymiarach bądź poczuć, że znajdujesz się jednocześnie w innych ciałach, na innych planetach. Nazywamy to "okolicznościami towarzyszącymi". Staniesz się bardziej świadomy swojego życia w innych ciałach. Gdy będzie się to działo, większość z was może przypomnieć sobie swoje przeszłe życia i to się częściowo zgadza. Ale wielu będzie też świadomych swojego istnienia w równoległych rzeczywistościach. Wielu z was inkarnowało w ciałach wielorybów i delfinów. Być może masz wizje tego, że jesteś w wodzie albo czujesz jej przepływ przez swoje ciało, którego w ludzkiej formie nigdy nie mógłbyś w ten sposób przeżyć. Wieloryby i delfiny też służą Światłu i manifestują one siatkę grupowego Ducha planety.

Na siódmym etapie Świetlanego Ciała świadomość ludzi działa najczęściej na poziomie czwartego wymiaru. Dlatego zdarza się, że mówią: Jutro z pomocą Światła będę was chronić przed karmą i ciemnymi siłami!

Ludzie na siódmym poziomie często uważają, że są uzdrowicielami - tymi, którzy mają obudzić innych albo tymi, którzy ratują siebie samych, innych lub planetę. Trochę to trwa zanim sobie uświadomią, że liczne części ich samych nadal żyją dualnością.

Na siódmym poziomie uczysz się, że wszyscy ludzie są wielkimi, wielowymiarowymi mistrzami - mistrzami badającymi boskość albo mistrzami badającymi ograniczenie. W każdym przypadku pozostają jednak Mistrzami. Każda osoba robi dokładnie to, czego sobie życzy. Dla człowieka, który zorganizował sobie życie tal, by każdego wokół siebie chronić lub nim się opiekować, ta wiedza może oznaczać wyzwolenie. Wiedząc to, zdajesz sobie sprawę, że należy pozwolić innym samodzielnie kształtować własne życie.

Jest to czas, w którym ludzie często przypisują sobie jakieś szczególne duchowe znaczenie bądź też rozwijają w sobie wysokie ambicje duchowe. Często ich ciało fizyczne jest uwięzione w głębokim poczuciu wstydu, winy czy wyrzutach sumienia. Mimo, że ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę z tego kim naprawdę są na poziomie wielowymiarowym, nie są jeszcze w pełni zintegrowania na poziomie ciała fizycznego. Dlatego próbują zaprzeczać niektórym obrazom rzeczywistości. Ludzie ci często zaczynają stosować jakieś "duchowe" reguły i praktyki. Usiłują mówić i robić wszystko w sposób "prawdziwie" duchowy, jeść i nosić "właściwe" rzeczy. Przy tym tłumią oni te części siebie lub innych, które nie odpowiadają tym ideałom.

Ciało mentalne jest przyzwyczajone do tego, by podporządkować się jakimś regułom i formom i będzie ono szukało innej formy, w której mogłoby podążać za Duchem.

Duchowa wyniosłość jest rodzajem reakcji obronnej na poczucie wstydu i bycia niegodnym, które się utrzymują w ciele fizycznym. Jestem duchowo zaawansowany (a nie ty). Jestem jednym z 144 000 Wojowników Tęczy (a nie ty). Niedługo przestąpię wyższy wymiar (a ty nie). Ja pójdę do nieba (a ty nie). To duchowa pycha wyklucza innych z praw natury.

Duchowa ambicja jest reakcją obronną ciała mentalnego na tkwiące w nim poczucie winy i poczucie bycia niedoskonałym. Ludzie, którzy się nią kierują, doprowadzają się często do wyczerpania i w podobny sposób chcą też wpłynąć na innych.

Wszystko musi być "najlepsze", "najwyższe" i "najbardziej zaawansowane". Często takie osoby traktują inne zdanie lub cudze sugestie jak aluzje, że czegoś nie wiedzą; jako zamach na własne mistrzostwo. Wyraża się to w niezadowoleniu i przypisywaniu winy innym. Ja mam taką cudowną wizję i gdybyś tylko mnie posłuchał, mógłbym... To tylko twoja wina, że .... Twoja ograniczona świadomość blokuje przepływ boskiej energii i dlatego brakuje nam pieniędzy... Sam jesteś sobie winny.

Duchowa wyniosłość i ambicja są silnymi reakcjami obronnymi ego. Duch odkrywa przed tobą coraz wyraźniej, kim naprawdę jesteś jako wielowymiarowy mistrza, ciało mentalne i duchowe mocno się tego trzymają chcąc uczynić to swoją prawdą.

Ale ciało fizyczne nie wierzy w te odkrycia i nie zwraca na nie uwagi. Każdy na siódmym, ósmym i dziewiątym poziomie przechodzi co jakiś czas przez podobne reakcje obronne.

Na siódmym poziomie wielu ludzi wpada w coś na wzór depresji maniakalnej. Najpierw mówią sobie: Jestem wielowymiarową, boską istotą!, a po chwili dają świadectwo swej niedoskonałości: Nic mi nie wychodzi!.

Przechodzą przez huśtawkę nastrojów pomiędzy uczuciem wielowymiarowej jedności a uczuciem oddzielenia, które zakorzeniło się w ich ciele fizycznym. Huśtawka ta stanowi próbę rozwiązania tego paradoksu. Ale jego nie da się w ten sposób rozwiązać. Pod koniec siódmego etapu, najpóźniej jednak w dziewiątym, ludzi zaczynają rozumieć ten proces, zaczynają pojmować go jako ekstazę - życie w centrum paradoksu.

Na siódmym poziomie przyglądasz się jak twoje lęki pojawiają się i odchodzą. Są dni gdy jesteś jak dziecko i ze wszystkim sobie radzisz, natomiast w inne dni poddajesz się lękowi i walce o przetrwanie. Czujesz się rozdwojony.

Na tym poziomie zmienia się twoja zdolność postrzegania. Stajesz się bardziej świadomy połączenia z innymi ludźmi i uświadamiasz sobie jak głęboki jest twoje połączenie z Duchem.

Przyglądasz się wszystkim rzeczom w twoim życiu i widzisz, co jest naprawdę dla ciebie ważne: Skoro i tak stąd odejdę, mogę robić to na co mam ochotę. Mogę robić rzeczy, które sprawiają mi przyjemność ale też to, co sprawia, że moje serce śpiewa. Uczysz się co sprawia, że śpiewa twoje serce i robisz to, co chciałbyś naprawdę robić. Gdy przejdziesz na ósmy poziom, zrozumiesz, że wszystko ma powiązanie z twoim boskim zadaniem na Ziemi i zobaczysz, że jesteś częścią większego planu.

Na ósmym poziomie zrozumiesz i twierdzisz: Muszę tu jeszcze pozostać przez pewien czas, przede mną jest jeszcze długa droga. Wtedy zdobędziesz głębsze zrozumienie swojej służby i zadań na planecie i będziesz chciał zrobić wszystko by pomóc jej w przejściu do Światła.


Ósmy poziom Świetlanego Ciała

Na tym etapie przysadka mózgowa i szyszynka, które do tej pory miały rozmiar groszku rosną i zmieniają swoją formę.

W tum czasie możesz odczuwać w głowie coś w rodzaju nacisku. Gdy boli cię głowa pomyśl o tym, że twoje Wyższe JA nie może odczuwać żadnych bólów. Powiedz do siebie na poziomie piątego i szóstego wymiaru: Hej, to mnie boli, nie moglibyśmy troszkę zwolnić tempa? i dalej: Proszę wytworzyć endorfiny!

Endorfiny są naturalnymi opiatami mózgu, które łagodzą ból. Niektórzy z was będą odczuwać przez około miesiąc do półtora lekkie bóle głowy. Inni z kolei przejdą przez 24- godzinny, bardzo silny ból głowy. Po tym będą to już mieć za sobą. Widzieliśmy już ludzi u których po otwarciu i urośnięciu przysadki i szyszynki całkiem zmieniła się forma czaszki.

Gdy twoja szyszynka rośnie niekiedy możesz czuć jakby ktoś, od środka głowy, naciskał palcem punkt pomiędzy brwiami. Kiedy rośnie przysadka mózgowa, może być to odczuwalne jako nacisk w tylnej części głowy. Gdy przesuwasz się w kierunku ósmego poziomu, aktywowane zostają tzw. kryształy zasiewu. e trzy kryształy odbierają języki Światła z wyższych wymiarów.

Dwa z nich znajdują się nad brwiami, na linii prostej od twoich źrenic, w pozycji kiedy spoglądasz przed siebie. Trzeci znajduje się tuż pod nasadą włosów na linii prostej idącej od nosa.

Oprócz tego zostaje też aktywowany kryształ odbiorczy; "komory zapisu" położone są około trzech centymetrów nad uchem. W wyższych wymiarach istnieje bowiem struktura zwana "komorą zapisu". Zawiera ona ogromne ilości informacji, które są zbierane przez dusze podczas wielu inkarnacji na różnych gwiazdach i planetach.

Od czasu do czasu "komora zapisu" wysyła do kryształu odbiorczego część danych o zebranych doświadczeniach. W takich chwilach wielu ludzi odczuwa coś w rodzaju dreszczy, pieczenia lub "ciekłego" uczucia w tym obszarze gdzie znajduje się kryształ. Nagle otrzymujesz informacje i nie wiesz jak one do ciebie trafiły.

Tutaj zostają aktywowane czakry: ósma, dziewiąta i dziesiąta. To sprawia, że ruch twoich ciał energetycznych zmienia się na spiralny. Podłączasz się do wielowymiarowej świadomości i odbierasz to, co nazywamy "świetlnymi językami".

Przysadka i szyszynka pracują razem i tworzą coś, co znane jest jako "Arka Przymierza". Chodzi tu o światło tęczy, które tworzy łuk ponad głową wychodzący z trzeciego do czwartego oka. To jest jeden z mechanizmów deszyfrujących języki wyższych wymiarów.

Zmienia się funkcjonowanie twojego mózgu i zaczynasz myśleć pojęciami geometrii i dźwiękami. To może być trochę irytujące, bo nie wiesz jak to wytłumaczyć. Być może czujesz, że nie jesteś już w stanie porozumieć się z ludźmi z twojego otoczenia. Może być trochę irytujące, bo nie wiesz jak to wytłumaczyć. Być może czujesz, że nie jesteś już w stanie porozumieć się z ludźmi z twojego otoczenia bo nie znajdujesz słów na wyrażenie tego, co czujesz.

To całkiem normalne, że wielu ludzi na ósmym poziomie obawia się, że mają chorobę Alzheimera. Nie pamiętają na przykład, co jedli na śniadanie. Może to przybierać dość niepokojący obrót. Kolejnym, normalnym fenomenem może być to, że masz trudności w skleceniu jakiegoś normalnego zdania bądź sądzisz, że inni mówią do ciebie w jakimś obcym języku. Dowcipne pytanie z ósmego poziomu: Dlaczego musiałem stracić 5% mojego mózgu zanim odzyskałem pozostałe 95%?

Może się zdarzyć, że słyszysz w głowie dźwięki, odbierasz barwy, światło, formy geometryczne i ruchy. Widzisz może płonące hebrajskich liter, hieroglify lub coś, co wygląda jak równanie matematyczne. Są to kody komunikacji Ducha. Na początku możesz nie mieć pojęcia co jest ci przekazywane. Czujesz tylko, że otrzymujesz jakieś wiadomości. Gdy tak się dzieje, połącz swoje czakry i poproś o pomoc w wytłumaczeniu tych informacji. Wytłumaczenie przychodzi na krótko przed przejściem w dziewiąty poziom. I wtedy otrzymujesz nagle dostęp do wszystkich informacji, które zostały ci przekazane przez Ducha.

Jest to punkt powrotu do domu. Tak najlepiej daje się to opisać. Podłączasz się do twojej wielowymiarowej świadomości. Stajesz się świadomy swojej wielkości.

Teraz uświadamiasz sobie, że możesz być wszędzie, gdzie tylko zechcesz i, że możesz robić to, czego zapragniesz. Odchodzą dotychczasowe założenia i zobowiązania. Działasz nie potrzebując do tego powodów i zrozumienia. Z każdym oddechem i z każdym krokiem podążasz we wskazanym przez Ducha kierunku. Mówisz: Robię to bo właśnie tego chcę; a nie: Robię to bo muszę, bo tego się ode mnie oczekuje, albo: bo powiedziałem, że to zrobię.

Twoja komunikacja z innymi osiąga zupełnie nowy poziom. Nazywamy to "transpersonalnym". Utrzymujesz z określonymi ludźmi kontakt, bo Duch cię na mich naprowadził. Rozmawiasz z kimś a słowa wychodzą os Ducha.

Na tym poziomie wiele osób nie wie jak ma się wobec ciebie zachować. Twoje pola energetyczne całkiem się zmieniły. Ludzie, którzy chcieliby z tobą związać za pomocą przymusu, manipulacji czy też współuzależnienia, bardzo szybko znikają z twojego życia. Taki związek z tobą nie jest już możliwy, bo nie działasz już na tych poziomach. Żyjesz w związku ze swoim Duchem; przepływa przez ciebie wewnętrzny spokój i opanowanie. Pozostajesz w swoim ciele i w nim manifestujesz swoją wielowymiarowość.

Na ósmym poziomie otwierasz swoją świadomość nie tylko na inne wymiary ale i na istniejące równoległe rzeczywistości. Potrafisz koordynować swoją energię w obszarze multirzeczywistości. Na początku jest to może trochę dziwne uczucie. Wszystko co mówisz i robisz wypływa z Ducha. To zupełnie zmienia sposób w jaki reagujesz na soje otoczenie a twoje związki z ludźmi bardzo szybko się zmieniają.

Teraz pojawiają się zupełnie nowe lęki: Czy będę kiedyś jeszcze uprawiał seks? lub: Czy będę kiedyś znowu mógł wykonywać mój zawód?.

Odpowiedzią na te pytania jest niekiedy wyraźnie "NIE".

Ósmy poziom jest to poziom największej transformacji. Wielu z was przechodzi przez niego bardzo szybko i przez to ma niekiedy uczucie, że wariuje. Możesz się łapać na tym, że nagle mówisz rymem albo od końca a być może, że w ogóle możesz mówić. Gdy otworzysz się na nowe języki i gdy będą one mogły działać na twoje pola energetyczne i komórki, będziesz potrafił je tłumaczyć.

Od tego punktu Duch obejmuje kodowanie. Dochodzi do mutacji systemy nerwowego. System nerwowy ulega "odświeżeniu" aby móc posługiwać się nowymi poziomami informacji. Twój wzrok może niekiedy ulegać zamgleniu a w uszach możesz słyszeć ogłuszające dźwięki. Nerwy oczu i uszu i wszystkie inne zmysły muszą przyswajać teraz tak wielkie ilości informacji, jak nigdy dotąd. To powoduje, że mózg jest nieco zagubiony. Miej wiele cierpliwości dla siebie i również w stosunku do innych. Nie trać poczucia humoru bo będą to niekiedy bardzo zabawne zabawne dni.

Na ósmym poziomie Świetlanego Ciała dochodzi też często do przyspieszonego bicia serca i zaburzeń jego rytmu. Powodem tego jest wewnętrzny, pięciowymiarowy układ krążenia (system axialny), który przez swoje działanie może przesyłać sercu impulsy elektryczne. Trochę to trwa zanim system axialny i system nerwowy zgrają się i stopią się za sobą tak, że serce będzie mogło pracować według systemu axialnego. Gdyby 95% osób służących Światłu było na tym etapie, podłączyłyby się do duszy zbiorowej i mogłyby stworzyć zupełnie inne programy służby dla planety. Wyglądałoby to tak, jakby zbudowano dla całego gatunku ludzkiego autostradę prowadzącą do Źródła.



Dziewiąty poziom Świetlanego Ciała

Gdy zbliżasz się do dziewiątego poziomu zaczynasz rozumieć języki dźwięków, bo masz teraz dostęp do ich tłumaczenia. Geometryczne formy i wzory, z którymi twój Duch już wcześniej pracował, stają się spójniejsze, zmieniają się w język. Niektórzy z was odbierają jakieś hieroglify bądź kody podobne do języka Morse a. Są to świetlane języki szóstego wymiaru. Duch wykorzystuje je po to, by przetworzyć sześciowymiarową strukturę twego wzorca w nowy szablon dla pięciowymiarowego Świetlanego Ciała.

Zaczynasz uosabiać boskość. Siedmiowymiarowa podstawa zostaje aktywowana co może wywołać bóle pleców i bioder, bądź uczucie zagęszczenia w okolicach miednicy. Siedmiowymiarowe struktury kierują się w stronę twojej Nadduszy.

Nowe struktury Alfa/Omega otwierają się wokół ciała fizycznego.

Od tego punktu zauważysz przemianę swojego ciała. Możesz spostrzec, że jesteś większy albo chudszy bądź grubszy, albo że wyrastają ci skrzydła. Zauważysz, że twój rytm biologiczny jest różny od ludzkiego i zaczynasz integrować własne nie ludzkie tożsamości z twoją ludzką tożsamością.

Jest to bardzo ważny punkt dla wszystkich poziomów twojego istnienia. Tłumaczysz już bezpośrednio języki Światła i jesteś świadomy siebie w innych wymiarach, niezależnie od ich modelu. Jest ci teraz obojętne co sądzą o tobie inni. Ważne jest tylko to, że z każdym oddechem i krokiem wyrażasz sobą Ducha.

Przysadka mózgowa otwiera się coraz bardziej i produkuje coraz więcej hormonów wzrostu. Gospodarka estrogenowa u niektórych kobiet może przez to ulec zaburzeniu. Mogą one czuć zmęczenie, miewać sany depresyjne i czuć się dziwnie. Miesiączka może być nieregularna i zmieniona.

Dziewiąty poziom jest silną przemianą w kierunku twojego wielowymiarowego JA. Mistrz, którym jesteś manifestuje się na planecie. Każdy jest w grze oddzielenia ograniczeń, Ta gra doszła teraz do fazy, w której stajecie się ogromnymi istotami, którymi w istocie jesteście. Od początku do końca dziewiątego etapu zachodzi intensywne zejście Ducha do niższych poziomów.

Na trzecim, szóstym i dziewiątym etapie przechodzicie przez intensywne przewartościowania. Na dziewiątym poziomie jest to najtrudniejsze. Odkryjesz, że w twoim życiu osobistym absolutnie nad niczym nie sprawujesz kontroli. Rozumiesz teraz, że od zawsze byłeś "boskim instrumentem". Jesteś Duchem w działaniu. Twój Duch decyduje o twoich zarobkach, kierunku w którym zmierza twoja praca i o tym czy w ogóle pracujesz. To właśnie jest uwolnienie się od ego, przekroczenie bramy przebudzenia. To może być zarazem najbardziej ekstatyczne i najbardziej bolesne doświadczenie. Większość z was pracowała na ten moment przez wiele żywotów. Jednak gdy stoisz już tuż przed bramą, nagle opanowuje cię strach.

Tego co czeka cię po drugiej stronie, nie da się opisać słowami. Patrząc z innej perspektywy, tzw. "wolna wola" jest właściwie iluzją. Pozbycie się tej iluzji jest również częścią procesu Świetlanego Ciała, bo to oznacza ostateczne pozbycie się własnego JA (jak ty je pojmujesz). Obecnie większość z was znajduje się na dziewiątym poziomie i Duch kieruje was coraz bliżej bramy przebudzenia. Przeżywacie uwolnienie się od własnej tożsamości i od kontekstu, do którego się przyzwyczailiście. Dopuście to. Poddajcie się temu. Tylko sprzeciw przynosi ból.

Żyj swoją własną wielkością a będziesz zawsze tam, gdzie powinieneś być, będziesz z tymi, z którymi właśnie teraz powinieneś być i będziesz robić to co w tym momencie powinieneś robić. Pozbawiasz się wszystkich lęków. Gdy manifestujesz to czym naprawdę jesteś i to co masz tutaj do zrobienia, wszystkie iluzje tracą swoją realność i znaczenie.

Strach może się niekiedy jeszcze pojawić bo przecież wciąż żyjesz w tym świecie lecz ty nie zwracasz już na niego uwagi. Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie odłączasz się stopniowo od panującej tu rzeczywistości. I gdybyś się znowu do niej podłączył, odczujesz to jako bolesne doświadczenie.

Na trzecim, szóstym i dziewiątym poziomie zauważasz, że w zupełnie nowy sposób promieniujesz Światłem. Twoje oczy stają się bardzo przejrzyste i różnią się od oczu innych ludzi. Inni będą do ciebie mówić: Wyglądasz tak radośnie. Pomyśl wtedy o tym, że ludzie bardzo boją się poddać prowadzeniu Ducha.

Niektórzy z was są może otoczeni ludźmi, którzy tkwią w syndromie: Co będzie jeśli...? Co stanie się gdy Ziemia wyskoczy ze swoich biegunów i będziemy musieli się ewakuować na Plutona?; albo: Co będzie gdy Frankfurt stanie się miastem na wybrzeżu?, bądź też: Co będzie jeśli okaże się, że jesteśmy kontrolowani przez pozaziemskie jaszczurki i służymy im jako źródło pokarmu? Jesteś otoczony przez te szalone: Co będzie jeśli...? Pozostań w swoim centrum a będziesz wiedział co odpowiedzieć tym ludziom.

Na dziewiątym poziomie wielu ludzi ma wrażenie jakby już jutro mieli wznieść się w wyższy wymiar. Myślą: Ashtar przyjdzie, weźmie mnie na swój statek i zabierze stąd. Jest to spowodowane stworzeniem połączenia między "tobą" w ciele i "tobą" w Świetlanym Ciele. Patrząc na to linearnie, Świetlane Ciało jest twoim przyszłym "Ja". Dlatego czujesz potrzebę aby uporządkować wszystko w swoim życiu. Mówisz to co zawsze chciałeś powiedzieć i robisz to co zawsze chciałeś zrobić.


Dziesiąty poziom Świetlanego Ciała

Na tym poziomie zaczynasz rozwijać zdolności typowe dla awatarów. Oznacza to, że możesz być gdzie i kiedy chcesz. Na tym etapie masz już pełną świadomość jedności ze Źródłem i rozwijasz zdolności teleportacji oraz zdolność manifestowania rzeczy, jeśli jesteś wszystkim co jest. Na dziesiątym poziomie działasz z punktu widzenia własnej wielkości, z tego co nazywamy twoim Boskim JA. Czujesz się ze wszystkim połączony. Nie istnieje żaden spadający z drzewa liść, którego nie byłbyś świadomy, bowiem to ty jesteś planetarną świadomością. Ten poziom postrzegania jest drogą do najgłębszej ludzkości i drogą do ludzkiej świadomości genetycznej. Wszystko to musi zostać zintegrowane z fizycznością. Nikt nie będzie fruwał gdzieś w eterze lecz musicie to wszystko przynieść tutaj. Gdy łączysz się z Nadduszą, podwójne tetrady zamieniają się stronami i działasz wtedy w połączonym polu. Te figury geometryczne poruszają się w formie podwójnej helisy. W obecnej grze karmy posiadasz tylko dwa pasma DNA. Ale w twoim Świetlanym Ciele masz jeszcze wyższe pasmo DNA. Twoje ciało formuje teraz, w centrum, pięciowymiarowe pasmo i zaczynasz budować tak zwaną Merkabah. To słowo po hebrajsku oznacza pojazd. Merkabah jest kryształową, świetlaną strukturą, z którą możesz podróżować przez przestrzeń, czas i wymiary. Ma własną świadomość. Z naszej perspektywy nie ma nic piękniejszego i wspanialszego od boskiej ekspresji podczas waszego powrotu do Źródła. Dla jednych z was będzie to powrót do tego Źródła, dla innych powrót do systemu jakiegoś innego Źródła. Istoty te są tu po to, aby tworzyć powiązania na czas gdy wszystko się ze sobą połączy. Niektórzy z was są tu po to aby pomóc planecie w jej procesie Świetlanego Ciała. Inni pomagają jej w podniesieniu się na jeszcze wyższy poziom. To o czym mówimy, to ewolucja całych wymiarów.

Na dziesiątym poziomie zaczynasz pracować odpowiednio do twojej osi. Wszyscy posiadacie kody DNA pozwalające na wykonywanie odpowiedniej funkcji. Twój Duch zadecyduje o tym, w której części procesu powinieneś uczestniczyć. Żadna z osi nie jest "ważniejsza", "lepsza" lub "bardzie zaawansowana". Odegraj swoją rolę pełnią twojej energii.


Jedenasty poziom Świetlanego Ciała.


Zbudowałeś już strukturę swojego Merkabah i teraz osiągasz jedenasty poziom. Jest to punkt, w którym musisz zdecydować czy chcesz pozostać w Świetlanym Ciele i przechodzić proces wznoszenia się razem z planetą, czy też chcesz dokonać tego przed nią i niejako utorować jej drogę, albo czy chcesz przemienić się w czystą energię.

Ta decyzja musi zostać podjęta teraz, bo jesteś połączony liniami axatonalnymi z Merkabah wyższych wymiarów. Te linie przechodzą wzdłuż znanych w akupunkturze meridianów i łączą się z ciałem fizycznym w tzw. punktach wirowania. Struktura twojego Świetlanego Ciała składa się z wielu świetlistych linii, które się ze sobą krzyżują tworząc przepiękne geometryczne formy.

W trakcie procesu mutacji dochodzi do stworzenia zupełnie nowego systemu krążenia energii, do odnowy komórek i ich przestrukturowania na poziomie molekularnym. Twój Duch stwarzał te struktury na wszystkich etapach Świetlanego Ciała i tym samym przygotował twoje ciało fizyczne. Na jedenastym poziomie wszystkie te struktury są już trwale zakotwiczone i w pełni aktywne.

Zauważyłeś może, że czas upływa szybciej. Przyspiesza on aż do punktu gdy stanie się symultaniczny. Będziesz doświadczał na przemian bycia wszędzie jednocześnie ( bycia w symultaniczności), po czym bycia znowu w czasie, do którego jesteś teraz przyzwyczajony. Stanie się to dla ciebie normalne. Przyzwyczaisz się do tego wchodzenia i wychodzenia. Gdy większość ludzi znajdzie się na jedenastym poziomie, planeta nie będzie już istnieć w czasie linearnym lecz w czasie symultanicznym. Jest to niezła zabawa gdy widzisz, że twoje "przeszłe życia" były wielkim żartem - masz tylko życia, które rezonują. Za każdym razem gdy którejś z równoległych rzeczywistości zdecydujesz się iść drogą Światła, wpływa to na każdy z żywotów, jakie kiedykolwiek miałeś. Na Każdy! Jedna osoba, która decyduje się iść drogą Światła wywiera wpływ na całą planetę, ponad czasem i równoległymi rzeczywistościami. W tej równoległej rzeczywistości znajduje się obecnie od siedmiu do ośmiu milionów inkarnowanych w służbie dla Światła osób. Jak wam się wydaje, co mogą osiągnąć? Wszystko. Tak długo, jak długo idziecie za Duchem działacie z poziomu waszego boskiego JA i tam nie ma żadnych podziałów, tam nie ma oddzielenia. Przypomnij sobie jak na niższych poziomach podążałeś za Duchem całym swoim ciałem i duszą. Już go dogoniłeś. Po drodze było, co prawda trochę bólów głowy i jakie grypy ale teraz wszystko zostaje wynagrodzone.

Wielu z was ma jakieś szczególne umiejętności i zdolności by pomóc planecie. Być może jesteś w inter galaktycznej dyplomacji, w nowych strukturach rodzinnych lub nowych formach rządu, być może potrafisz szczególnie dobrze na poziomie globalnym rozdzielać żywność i inne surowce. Być może twoje serce cieszy się na myśl o rozwijaniu nowych form wspólnoty, nowych rytuałów przebudzonej duchowości albo bazujących na Świetle nowych technologii, bądź nowych form wyrazu w sztuce. Na jedenastym poziomie manifestujesz swoją wizję Nieba na Ziemi i wyrażasz ekstazę swojego Ducha.


Dwunasty poziom Świetlanego Ciała

Na tym poziomie działasz zgodne ze swoją decyzją, co jest do zrobienia. Może to oznaczać, że przyłączysz się do innych ludzi by wspólnie z nimi działać, bądź też zdecydujesz się na coś innego.

Przed ostatecznym wzniesieniem się planety na wyższy poziom trzeba stworzyć wiele struktur: nowe rządy, rady i wszystko co jest możliwe. To wszystko dzieje się poprzez samo bycie tutaj. Nie zapominaj o tym, że działasz w symultaniczności i jesteś jej coraz bardziej świadomy. To dzieje się w tym momencie! To już się stało i będzie się jeszcze dziać. Planeta wznosi się na wyższy poziom już od momentu swoich narodzin. Nic się nie gubi. Cała historia planety zapisana jest w kronice Akashy. Nie musisz więc magazynować swoich wspomnień w ciele.

Za każdym razem gdy podejmujesz decyzję, która nie jest zgodna z wolą Ducha, mimo to wola Ducha zostaje zrealizowana. Dochodzi jednak do otwarcia równoległej rzeczywistości aby umożliwić realizację twojej decyzji. Istnieją więc kwadryliony, kwadryliardy takich rzeczywistości. Ale one znowu się ze sobę łączą, gdy wy ludzie służący Światłu, porozrzucani we wszystkich przedziałach czasowych, budzicie się i podążacie za Duchem.

Dojdzie więc do punktu, w którym wszystkie te rzeczywistości stopią się w jedno i będzie wtedy istnieć tylko droga Ducha. Gry karmy nie będzie nigdzie poza kronikami. Nie będzie jej też w tobie. Nie musisz jej dźwigać za dobą ani w ciele, ani w Duchu, ani w sercu.

W ten sposób prowadzisz do rozwoju planety. Splatasz ją na nowo. Każdy z "punktów teraz" jest materiałem, z którego zrobione są tzw. czas i przestrzeń. Z naszej perspektywy widzimy tylko linie mocy, które płyną przez wszystkie portale rzeczywistości do każdego punktu teraz, łączą je i zazębiają się ze sobą. W ten sposób wymiar zostaje rozciągnięty ponad czasem.

Twój rozwój od jedenastego do dwunastego poziomu jest ostatnią aktywacją boskiego planu dla planety Ziemii. Ta planeto zdąża ku Światłu. Przemieszcza się z tego wymiaru do systemu wielogwiezdnego. Teraz każdy jest w swoim Świetlanym Ciele i podąża za swoim Duchem.



Posted by Picasa