piątek, 30 kwietnia 2010

List do budzącej się ludzkości


"Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze "
Max Ehrmann - Dezyderata

List do Budzącej się Ludzkości

Tobiasz : „I tak to jest” - drodzy przyjaciele, słyszeliśmy Twoje wołanie. Słyszeliśmy Twoje modlitwy, czuliśmy Twój ból i znamy Twoje zakłopotanie. To jest powód, dla którego przynosimy Ci to przesłanie. Ono znalazło - przez wiatr - swoją drogę do Ciebie. Ono znalazło swoją drogę do Ciebie przez Twoje procesy – może przywołałeś je przez Internet - przez przyjaciela, który je Tobie dał , lub być może - i na to wygląda - otrzymałeś je zupełnie przypadkowo - ale my słyszeliśmy Twoje wezwanie i Twoją modlitwę. My przyszliśmy z odpowiedzią.
Ja jestem Tobiasz z Karmazynowej Rady anielskiego kręgu, który pracuje z nauczycielami świadomości obu wymiarów - na Ziemi i w innych obszarach. Łączę się dzisiaj razem z anielskimi istotami, które wywodzą się z miejsca miłości i współczucia by Ciebie wspierać i kochać.

To przesłanie, które przynosimy, pochodzi od grupy ludzkich aniołów. Oni są obecnie w ludzkiej formie na Ziemi, ale naprawdę są aniołami. Badali świadomość i Ducha i Boga od zarania dziejów, a właśnie teraz są fizycznym wcieleniem na Ziemi. Oni mogą być Twoimi sąsiadami, członkami Twojej rodziny lub przyjaciółmi, być może ludźmi, których Ty nawet nie znasz. Ale są na Ziemi właśnie teraz, służąc jako nowy typ nauczyciela i przewodnika. Badali płaszczyzny nowej świadomości i Nowej Energii i całego pojęcia JAM JEST - co oznacza Duch, Bóg, zintegrowany w jedną całość z sobą na Ziemi, właśnie teraz (czyli z naszym ludzkim Ja).

Zbieramy razem energie aniołów, Ducha, i tej grupy na Ziemi, którą nazwaliśmy Shaumbra, aby przynieść Ci w odpowiedzi na Twoje wezwania to przesłanie.

Przechodzisz właśnie teraz proces przebudzenia i dlatego otrzymałeś ten list. Proces przebudzenia, który może być jednym z wyzwań, proces który może wprowadzać w zakłopotanie, ale jednocześnie może być również przepiękny.
Rozpoznasz, że przechodzisz proces duchowego przebudzenia kiedy zaczniesz kwestionować rzeczy, o które nigdy nie pytałeś się przedtem, rzeczy takie jak autorytety i struktury; kiedy zaczniesz zadawać pytania dlaczego jesteś tutaj na Ziemi, co jest sensem życia, co powinieneś robić właśnie teraz.

Rozpoznasz, że przechodzisz proces przebudzenia, kiedy zaczną zawodzić metody, którymi rozwiązywałeś problemy w przeszłości. Rozpoznasz że przechodzisz ten cały proces budzenia się, kiedy jesteś przekonany, że jest jeszcze coś więcej poza tym znanym, ale nie wiesz dokładnie co. Wiesz, że istnieje jakaś wspanialsza droga, ale nie wiesz która to jest. Wiesz, że jesteś gotowy do życia i rozumienia na zupełnie nowym poziomie, ale nie wiesz jak się tam dostać.

Rozpoznasz, że przechodzisz proces przebudzenia, kiedy poczujesz, ze wycofujesz się do swojego wnętrza, kiedy poczujesz, że nie chcesz tyle zewnętrznej aktywności, kiedy nie potrzebujesz stymulacji lub dramatów którymi żyłeś w przeszłości.

Wiesz, że przechodzisz proces przebudzenia, kiedy w twoich spokojnych chwilach, być może późno w nocy, wołasz Boga nie wiedząc czy w ogóle Bóg istnieje, przynajmniej ten w starej postaci. Przywołujesz jakąś wyższą istotę albo wyższa siłę, gdzieś tam na zewnątrz. Wysyłasz sygnał, który wypływa faktycznie prosto z Twego serca, od najprawdziwszej części Twojej istoty - " Drogi Duchu, drogi Boże, ja jestem gotowy”. Z istoty prawdy Twojej mówisz , „Drogi Duchu, drogi Wszech jedyny jestem gotowy robić wszystko, ale nie wiem co mam robić".

Ty wiesz, że przechodzisz proces przebudzania, w czasie gdy wszystkie ze starych wierzeń nie zdają się być dalej prawdziwe, i rzeczy które były Ci tak bliskie i drogie, teraz zdają się być jak wspomnienia z przeszłości. Ty wiesz, że przechodzisz proces budzenia się, kiedy rzeczy, które były marzeniami i celami, życzenia ludzkiej istoty, nie są już tak naprawdę istotne - ale również nie wiesz, co jest właściwie istotne.

Jeżeli słuchasz tego albo to czytasz, albo zostałeś dotknięty tym tekstem w jakiś inny sposób, my jesteśmy tutaj by powiedzieć Ci, że nie jesteś sam. Tu, na naszej stronie, są anielskie istoty które w tej chwili są z Tobą, właśnie teraz - nie kiedyś w przyszłości, następnym razem, nie z przeszłości której już dokładnie nie pamiętasz - ale właśnie teraz. I wraz z jednym lekkim oddechem, Twoim lekkim oddechem, otwierasz nam drogę byśmy mogli być blisko Ciebie, kochać Ciebie, przypomnieć Ci Twoje anielskie początki, pozwalać Tobie wiedzieć że mamy dla Ciebie największe współczucie i miłość.
Ty nie jesteś sam.

Z lekkim oddechem w tej chwili, zezwalasz też na miłość i współczucie dziesiątkom i setkom tysięcy ludzi na Ziemi, którzy przechodzili lub aktualnie przechodzą bardzo podobny proces – ten proces jest procesem przebudzenia Ducha. Oni wiedzą jak to jest tracić rzeczy które były wam bliskie i drogie. Oni wiedzą jak to jest, kiedy ich systemy wierzeń zostaną wyzywane na każdym poziomie. Oni wiedzą jak to jest, kiedy rzeczy pochodzące z materialnego świata, które kiedyś były ważne, zaczynają rozpływać się, odchodzić. Oni wiedzą jak to jest, kiedy utraci się związek z kimś bliskim - lub co najmniej ma się złudzenie tracenia tegoż - także oni - tak jak i teraz Ty, mogą również rozpoczynać relację z samym sobą. Z prostym oddechem możesz się otworzyć i pozwolić sobie nie być więcej samotnym.

My wiemy, że to było trudne i wyzywające, i wiemy że wiele z tego przez co Ty przechodziłeś i jeszcze przechodzisz, może być bardzo emocjonalne i czasami może również bardzo dramatyczne. My wiemy, że próbowałeś zgłębić to Twoim umysłem. Używałeś systemów, struktur i metod, i mimo to nie znalazłeś odpowiedzi. Próbowałeś to analizować, ale to jest coś, co nie może być analizowane. To może być tylko odczuwane i doświadczane.

Wielu z was przechodziło terapie - profesjonalne albo po prostu u przyjaciół - i Ty wiesz w Twoim sercu, ze metody i słowa, które oni Ci przekazali, nie potrafią faktycznie spełnić tej wewnętrznej tęsknoty poznania siebie i poznania Ducha w Tobie.

My wiemy, że przechodzisz chwile, w których po prostu chcesz tylko zniknąć. Chciałbyś się rozpuścić. I nie chodzi tu wcale o śmierć, chodzi tylko o wyjście z teraźniejszej egzystencji. Te wyzwania, transformacje, zmiany, mogą być przygniatające dla człowieka, dla rozumu, dla tego aspektu w Tobie, który posiada pewnego rodzaju klapki na oczach, tak że nie widzi kim Ty rzeczywiście jesteś. To może przygniatać i wywoływać taki nacisk, że najchętniej wybrałbyś odejście z Twojego istnienia.
Ale aniołowie, którzy są właśnie teraz z Tobą i ludzcy aniołowie, którzy stoją obok Ciebie, rozumieją twoja podróż. Oni mają dziś dla Ciebie kilka przesłań - po pierwsze i przede wszystkim: nie jesteś sam. Po drugie, że proces przez który przechodzisz, jest właściwie całkiem naturalny. Może wydawać się zawiły i być może czujesz się czasem zagubiony, ale to co robisz jest bardzo naturalne. Pozwalasz zniknąć starej ludzkiej fasadzie i złudzeniu jakie miałeś o Tym kim jesteś. I w trakcie tego zanikania zaczynasz doświadczać, na najgłębszej i najczulszej płaszczyźnie, że Ty także jesteś Bogiem ; że jesteś Duchem; jesteś boski, nieograniczany więcej przez identyfikowanie się ze starą istotą ludzką, lecz teraz rozumiejąc, że jesteś wieczny, że jesteś wspaniały i że możesz wybierać Twoją własną rzeczywistość nawet w odniesieniu do tego, jak masz żyć na Ziemi właśnie teraz
Ci z nas którzy Ciebie otaczają, przekazują Ci, że wszystkie odpowiedzi są w Twoim wnętrzu, w Tobie. Nie znajdziesz ich przez jakieś guru. Nie znajdziesz ich w jakichś anielskich istotach - odpowiedzi są w Tobie. Kiedy żyłeś w stanie dwoistości, kiedy żyłeś z wyobrażeniem o świetle i ciemności, dobru i złu, męskości i kobiecości, wierzyłeś w system wiary mówiący że odpowiedzi znajdziesz gdzieś indziej. Ale w rzeczywistości one są w Tobie. One pochodzą z najbardziej prawdziwego i najbardziej cennego miejsca Twojego wnętrza i czekają na to, by zostały w spokojnej chwili przez Ciebie odkryte, w chwili oddechu, w chwili akceptacji samego siebie.

Przekazujemy Ci, że nie ma żadnego celu, że nie ma żadnego zamysłu, że nie ma jakiegoś Boga w dalekich niebiosach, który wpuszcza Ciebie w jakiś labirynt albo wysyła na jakiś bieg z przeszkodami. Bo rzeczywistością jest to, iż wszystko w Twoim życiu jest Twoją kreacją, Twoim odkrywaniem piękna, Twoim odkrywaniem głębi rzeczywistości. Wszystko czego doświadczasz właśnie teraz w Twoim życiu, jest Twoim wyborem. Nie ma żadnych zewnętrznych sił lub istot, które by Ciebie do tego zmuszały. Nie ma nikogo, kto dyktuje Ci Twoje przeznaczenie. Odkryjesz, że wszystko jest Twoim wyborem - być może wyborem bardzo głębokiej albo odległej części Ciebie, która chciała doświadczyć przechodzenia przez życie jakie znałeś do teraz - ale zrozum, że to Ty jesteś twórcą tego życia.
Kiedy to zrozumiesz i kiedy weźmiesz odpowiedzialność za samego siebie, wtedy faktycznie będziesz zaczynał dopiero rozumieć piękno Twojej podróży. Zrozumiesz, że Ty nie jesteś wcale stracony. Byłeś tylko głęboko zanurzony w to doświadczenie, pełnego bogactwa - nawet jeżeli to bogactwo czasem było bolesne, ale przyniosło Twojej duszy nową głębię i nową wiedzę.
Tak więc w Tym dniu i w Tym momencie przebudzenia Twojej prawdziwej istoty, nadszedł czas pożegnania Twojego starego ludzkiego JAM. Próbowałeś kurczowo się go trzymać , naprawiać i wskrzeszać , ale teraz nadszedł czas pożegnania z tamtą ludzką tożsamością, z ograniczonymi wierzeniami, ze starymi ścieżkami karmy, ze starym przebiegiem cykli życia, które trzymały Ciebie w starym kieracie. Nadszedł czas, aby się z Tym pożegnać.

Jedna część Ciebie może z tego powodu odczuwać smutek. Ale to jest śmierć świadomości, nie śmierć fizycznego ciała. Ale gdy pożegnasz Twoje stare JAM, zaczniesz też uwalniać te energie, które były zamknięte albo zranione, energie które nie służą Ci więcej , które nie służyły Tobie już przez wiele, wiele istnień.

Gdy pożegnasz swoją starą ludzką istotę, swoje stare JAM, odkryjesz nową wolność. To jest tak, jakbyś zdjął kostium albo mundur lub zbroję, która już nie jest Ci potrzebna. Jeśli uwolnisz się od Twojego starego ludzkiego aspektu, kiedy się z nim pożegnasz, stworzysz równocześnie w sobie przestrzeń, która zezwoli na wejście Twojemu większemu JAM, Twojemu boskiemu JAM, Twojemu anielskiemu JAM, które czekało cierpliwie za kulisami, które czekało na to abyś zakończył tę wspaniałą grę, to wspaniałe doświadczenie - czekało na Twój wybór, by Twoje prawdziwe JAM zaprosić do tej rzeczywistości, Twoje boskie JAM.



Kiedy pożegnasz się z Twoim ludzkim JAM wyłoni się problem strachu, śmierci i tracenia kontroli. Ale drogi przyjacielu, to są wszystko złudzenia. Kiedy uwolnisz się od tego, kim myślałeś że byłeś, wtedy zrobisz miejsce dla tego by być wszystkim kim naprawdę jesteś. Istnieje to uczucie, ten strach, że jeżeli pozwolisz temu odejść, spadniesz do jakiejś bezdennej ciemnej otchłani i nigdy nie wrócisz, nigdy nie zostaniesz odnalezionym, i być może nawet to że będziesz wędrować w innych wymiarach i wszechświatach. Ale ta grupa aniołów, która jest z Tobą właśnie teraz, ta grupa ludzka, która jest z Tobą, oni wszyscy przeszli już poprzez to doświadczenie i oni wszyscy to rozumieją: kiedy uwolnisz się od tego kim wierzyłeś że jesteś, kiedy zaufasz sobie na najbardziej intymnej płaszczyźnie, na tej najpiękniejszej płaszczyźnie, wtedy zaczniesz odkrywać kim rzeczywiście jesteś.

To jest Twój wybór, oczywiście. On zależy od Ciebie. Ale Ty nas wołałeś, Ty modliłeś się do nas, Ty prosiłeś o odpowiedzi i dlatego zjawiliśmy się dzisiaj.
W przebudzeniu do Twojego prawdziwego siebie, żegnasz się również z Ziemią, jaką znałeś dotychczas. Wielu nazywa Ziemię "Gaja", ziemię, wody, nieba. W rzeczywistości Gaja jest duchem który troszczył się o Ziemię, karmił Ziemię i wszystkie jej elementy, wszystkie jej zwierzęta, jej wszystkie lasy, od początku istnienia Ziemi. W przebudzeniu Twojego JAM i w uwolnieniu albo pożegnaniu z Gają zrozumiesz, że troska o naszą planetę nie jest odpowiedzialnością jakiegoś innego ducha .Twoją odpowiedzialnością jest być tego częścią.
Duch Gai żegna się powoli, bardzo powoli, tak że Ty, i wszyscy inni ludzie mogą przejąć odpowiedzialność za wodę którą pijecie, za ziemię po której chodzicie, za niebo które widzicie własnymi oczyma, za całe życie roślinne i zwierzęce.
Co za błogosławione i piękne doświadczenie dziękować Gai za wszystko co ona czyniła, pożegnać się z nią teraz i przez was samych zaakceptować odpowiedzialność za tę planetę.
W procesie przebudzenia, które przechodzisz, przyszedł też czas pożegnać ludzką świadomość, taką jaką znałeś dotychczas - Ty już nigdy nie będziesz ten sam. Ziemia przesunęła się ostatnio do nowej ery i na nową płaszczyznę. My nazywamy to nową świadomością albo Nową Energią. W tej nowej świadomości wszystko się zmienia. Ziemia, ludzka świadomość i ludzkość. rozwijają się właśnie dalej. Zmiany które widzisz na zewnątrz, mogą wydawać się chaotyczne. Może się wydawać, że wszystko się rozłamuje, wszystko się rozpada. Może nosić znamiona, że brakuje kluczowych produktów. Może się wydawać że wszystko znajduje się na krawędzi.
Przyszedł czas, aby i temu pozwolić odejść, ponieważ ludzkość przechodzi właśnie niewiarygodny proces transformacji. Ludzkość przechodzi ważne zmiany, a to co wygląda na brak paliwa i ropy, zależy faktycznie od rozwoju nowych technologii i odkrycia nowych źródeł energii. Zamiast używania starego paliwa kopalnego - odkrycie nowego paliwa. Co wydaje się być brakiem żywności .... tam w rzeczywistości chodzi o to, aby poświecić temu uwagę, zatroszczyć się w nowy sposób o "Biologię", żywić się w inny sposób, uprawiać zbiory po nowemu, w skuteczny i naturalny sposób.
Zmiany w rządach, zmiany w polityce - to są wszystko części tego procesu. Łatwo jest dać się ponieść strachowi i martwić się o to co dzieje się akurat na świecie, ale ta grupa aniołów tutaj, i ta część ludzi, oni wiedzą że to jest właśnie dalszy rozwój. Oni wiedzą, że może się wydawać, iż zmiany wyglądają na chaotyczne, ale prawo naturalnego rozwoju i rozszerzenia się działa właśnie teraz, i Ty bierzesz w Tym udział.

To jest pożegnanie świata, takiego jaki Ty znałeś, również w zakresie finansów, przyrostu gospodarczego, bogactwa. Przez tak wiele lat bogactwo, władza i pieniądze na Ziemi, były skoncentrowane zaledwie w kilku miejscach i znajdowały się w rękach niewielu ludzi albo kilku krajów. W nowej świadomości ten brak równowagi już dłużej nie będzie działał. Tak więc będzie bogactwo, a nawet równowaga tego, co wy nazywacie władzą – władza będzie rozdzielona na nowo. To nie znaczy, że komuś dostanie się czegokolwiek mniej, to właśnie znaczy że ci, którzy byli z tyłu, teraz doganiają.

Świat się nie rozpada, świat się rozwija. Świat dzieli się na nowo - następuje jego nowy podział. Świat staje się bardziej zrównoważonym i sprawiedliwym.
W procesie przebudzenia sprawy mogą pokazać swą ciemną stronę. Mogą nawet wydawać się być złośliwe. Sprawy mogą wydawać się być bardzo powikłane i mylące, ale jesteśmy tutaj, by Ci powiedzieć, że to właśnie jest ewolucja. Świat będzie istnieć dalej i będzie się dalej rozwijać. Wejdzie Nowa Energia. Nowe rozumienie nauki i matematyki, rozumienie technologii i edukacji, to wszystko wchodzi właśnie teraz.

Proces przebudzania może przebiegać samotnie, ponieważ chodzi o ponowne odkrycie tego kim jesteś, bez względu na zdanie innych, bez tego że systemy wierzeń innych, kształtują Twoje życie i decydują o Twoim życiu. My wiemy, że przechodziłeś bardzo ciemny, samotny i czasami bardzo smutny etap Twojego życia, czułeś się tak zagubiony i ogłupiały jakby nikt Ciebie nie słyszał. Ale te anielskie i ludzkie istoty tutaj chcą Ci powiedzieć, że Ciebie słyszały. My wiemy kim Ty jesteś. My wiemy przez co Ty przechodzisz. I my chcemy Ci powiedzieć, że nigdy nie jesteś sam.
Twój proces przebudzania się będzie kontynuowany i będzie się dalej rozwijać, i w trakcie tego rozwoju, rozpoznasz jego piękno. Będziesz umiał rozpoznać, w jaki sposób Ty, jako boska istota, zaplanowałeś samego siebie. Będziesz widzieć, że obawa odchodzi. Złudzenia dwoistości odchodzą, by zostać zastąpione przez poznanie jedności .
Przynosimy wam dzisiaj to przesłanie, od aniołów, od ludzi, i od wszystkich którzy przechodzą proces przebudzenia się:
Ty nie jesteś sam .

I tak to jest .

Tłumaczyła z niemieckiego : Eva kreuzer
czerwiec 2008 roku

http://www.shaumbra.pl/

Z całą miłością oddaję Tobie ten list z życzeniem by pomógł Tobie zrozumieć siebie i procesy, które i tak przechodzisz choć nie zawsze jesteś tego świadom.
Hania

niedziela, 25 kwietnia 2010

Moje rozważania o duchowości i człowieczeństwie


Jako ludzie mamy dwie pary rodziców. Jedni, to dawcy biologicznej formy jaką jest ciało, są oni najczęściej nam znani i widoczni w swej fizycznej formie.
Drudzy rodzice, to dawcy naszej części duchowej, to Matka Ziemia i Ojciec Niebo. Ci kosmiczni rodzice są ponad czasem i przestrzenią, są tym co nazywam Bogiem lub boskością. Nie są to byty materialne a tym bardziej osobowe ... te nazwy to symbole pomagające ludzikowi zrozumieć Kim Jest.
Istota Najwyższa – Rodzice Kosmiczni, Bóg.... czy jakiem słowem chcesz nazwać to co niepojęte – jest doskonałością miłości, harmonii i piękna. Jest Wszystkim we wszystkim.
Wszechmocny i Wszechobecny ustanowił człowieka na swój wzór i podobieństwo. Nadto obdarzył wszystko co jest Duszą połączoną w Duchu. Jest tylko jeden Duch.
Tak więc „ Nie ma Boga bez Boga „ Dusza ludzka jako najwyższa w stworzeniu otrzymała wiele darów, a tymi co upodobniają ją do Boskich Rodziców jest wolna wola, inteligencja i rozwinięta świadomość.
Zwracam uwagę, że dary te przynależą Duszy – nie osobowości jak sądzą ludzie egotyczni.
Tak więc Dusza każdego człowieka ma za zadanie wypełnić Światłem Miłości całą materię, w której jest zakotwiczona począwszy od ciała fizycznego i astralnego, poprzez Naturę, w której bytuje, po szeroko pojęty Kosmos (cokolwiek to znaczy).
Ludzka dusza przyjmuje fizyczne ciało z biologicznych rodziców i rozpoczyna upragnioną wędrówkę. Już jako płód chłonie wiedzę o otaczającym świecie poprzez odbierane emocje matki i ojca. I tak mniej więcej do trzynastego roku przyjmuje od rodziny i otoczenia program, który wybrała do poznania, odczucia i wypełnienia Światłem Miłości.
Cały kłopot z rozpoznaniem tej wiedzy leży w wielkiej ignorancji schematów rodzinnych i społecznych.
Przez całe pokolenia ludzkość nadużywała wolnej woli, zacieśniła swoją świadomość do materii i tak zamieniła inteligencję na ignorancję. Te schematy i fałszywe doktryny są zakorzenione w każdym człowieku i sięgają nawet dwadzieścia pokoleń wstecz.
Obecne czasy naglą człowieka do obudzenia swej duchowej natury. Jest wielu poszukujących oraz wiele istnień cierpiących i chorych z powodu braku prawdziwej wiedzy o tym kim tak na prawdę są.
Pojawiło się też wielu nauczycieli i guru (często fałszywych). Dotychczasowa nauka nadal milczy o duchowości, a często nawet wyśmiewa. Teologia w praktyce jest naszpikowana niesprawdzającymi się dogmatami i często zafałszowaną wiedzą. W tej sytuacji wielu, szczególnie młodych, ludzi zwraca się ku gnozie, nie bardzo wiedząc co to jest.
Zamieszanie rośnie wraz z rosnącą wiedzą różnych, dezorientujących tzw. szkół.
Jedną z bardziej szkodliwych idei jest wpajanie błędnego pojęcia, że są bogami. Prawdą jest, że każda istota i forma materialna, w tym również człowiek, całe jest z Ducha i pragnie duchowej jedności w Bogu. Nie jest jednak prawdziwe, że pojedyncza emanacja Iskry świadomości boga jest Bogiem.
Zawsze pozostanie mikroskopijną częścią całości – jak kropla wody pobrana z oceanu.
Uświadomienie sobie i zaakceptowanie tych prawd umożliwia pojedynczej dusz poszukiwanie własnej tożsamości i radosny powrót do Domu Duchowego skąd rozpoczęła swoją wędrówkę.

Skupienie uwagi na swym własnym wnętrzu rozpoczyna zachwycającą podróż przez duchowe królestwa, gdzie poznajemy, że jesteśmy już teraz pełni, zupełni i doskonali ... tak samo jak każda inna istota. Uczymy się porozumiewać w uniwersalnym języku Wszechświata jakim jest odczuwanie i bez cienia wątpliwości, bez wewnętrznych polemik po prostu widzimy rzeczy takie, jakimi są i widzimy nasze reakcje na te rzeczy.

Tak więc każdej czytającej istocie życzę poznania swej doskonałości, objęcia odpowiedzialności za dotychczasowe wybory i mądre dokonywanie następnych z pełną wiedzą na temat skutków tych decyzji.

W miłości mego serca do Twego.
Hania

piątek, 23 kwietnia 2010

Gps drogi życiowej



Wszyscy podróżujemy przez życie na cudownej planecie Ziemia. Ta błękitna planeta jest zaiste cudowna. Jest wspaniałą i mądrą planetą. Nie ma bardziej zaawansowanej planety, na której żyje tak wiele aniołów w ludzkiej formie.
Jednak często jako ludzie patrzymy na rzeczy z interesującej perspektywy – jakbyśmy tylko „oglądali tyłek osła”, umyka nam właściwa perspektywa dużego obrazu. Myślimy najczęściej, że jesteśmy tylko małymi, słabymi ludzikami, i że czegoś poszukujemy, sami nie wiedząc czego.

W tej podróży chodzi w końcu o odkrycie siebie. O związek w naszą Jaźnią, a więc także o związek z innymi energiami – z innymi istotami, które istnieją. Ta podróż jest na prawdę dość prosta.
Istnieją interesujące aspekty astrologiczne – one nami nie rządzą, są raczej jak gps na drodze życia. Możemy je chwycić i użyć w naszym życiu. One wszystkie są okazjami czy potencjałami dla nas. Warto mieć te rzeczy w naszej pracy twórczej i używać ich jak przydatnych narzędzi. To nie jest fatum, wróżba czy wyrocznia. To nie musi przygniatać a może dodać sił. To może być błogosławieństwem.

Ludzie zamiast być twórcami, zamiast zdać sobie sprawę że to tylko narzędzia – oni myślą, że w jakiś sposób są ofiarami astrologii, że jest to jakieś przeznaczenie.
Zrozummy – astrologia to tylko narzędzia, które stworzyliśmy w dalekiej przeszłości dla siebie. Zapomnieliście?

I tak od astrologii do energii.
Bo widzicie energia jest sama w sobie ciągłym strumieniem czy ciągłym przepływem, który jest ciągle dostępny ale nadto używany.
Energia jest serią potencjałów, które są tworzone w tym, co nazywamy najwyższymi wymiarami, a następnie sprowadzone z powrotem na Ziemię jako narzędzia – narzędzia dla tych, którzy wiedzą jak je wprowadzać i używać.

Jest też ważne zagadnienie iluzji czasu. Można powiedzieć, że w pewnym sensie poruszamy się wstecz w czasie. Tak to było przekazywane przez wieki od jednego człowieka do drugiego człowieka, maga, Merlina.

Poruszamy się w czasie wstecz. Jest to bardzo prosta koncepcja. Prześledźmy to.
Najpierw dokonuję wyboru. Najpierw dochodzę do mety ponieważ tak wybrałam, a następnie poruszam się w czasie wstecz aby zobaczyć jak to było tam dotrzeć.
Robimy to przez cały czas i po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Rano mówimy „Idę do pracy”. Dokonaliśmy wyboru i w pewnym sensie to już zostało stworzone – dotrzemy do pracy. Teraz jak wygląda to doświadczenie dotarcia do pracy? Czy tym doświadczeniem będzie korek uliczny? Czy tym doświadczeniem będzie spokojna, medytacyjna jazda? Czy tym doświadczeniem jest rozmowa z kimś innym? ...
Podobnie jest w drodze do własnej duchowości. Kluczem jest, że już wybrałeś – na głębszym poziomie czy też na poziomie ludzkiej świadomości – dokonaliśmy wyboru aby się przebudzić, aby stać się świadomym, aby doświadczyć tej transformacji do swojej własnej Nowej Energii i zdać sobie sprawę z własnych boskich korzeni.
Tak więc każdy z nas dokonał wyboru. Ten wybór mógł być dokonany na poziomie duszy ale ludzki aspekt i czasami duchowy aspekt powstrzymuje, opiera się, staje się uparty. Więc jest teraz błąkająca się istota. Bo kiedy człowiek mówi „Wybieram oświecenie, Wybieram świadomość. Wybieram ... „ jakkolwiek to nazwie, to teraz on już tam dotarł, już to jest w innym wymiarze. I teraz przechodzi przez to doświadczenie jak to jest tam dotrzeć. To właśnie nazywa się poruszaniem się wstecz w czasie.

Jest to fizyka wszechświatowa ale nie koniecznie rozumiana na poziomie ludzkim. W zasadzie czas jest tylko systemem wierzeń. W rzeczywistości to co nazywamy czasem jest sekwencją wydarzeń. W pewnym sensie jest to po prostu wędrowaniem wstecz poprzez czas.
Zdecydowałam i to już się wydarzyło, rozumiem to teraz jako twórca i ta, która wybiera – teraz wybieram sposób w jaki chcę to zrobić.

Nie ma przeznaczenia, fatum, z góry ustalonej ścieżki. To zależy od każdego z nas. To my dokonujemy wyboru. Świadomość zmienia się z niezwykłą prędkością w obecnym świecie.
Widzimy w ciągu kilku ostatnich lat jak nastąpiła szybka akceptacja nowej myśli. Akceptacja alternatywnych metod leczenia; akceptacja alternatywnych sposobów życia; akceptacja - nawet jeśli częściowa – duchowości. One zachodzą szybko na Ziemi.
Prawdą jest, że istnieją próby ograniczenia i restrykcji starych energii. Grup Starej Energii i pojedynczych osób, które kurczowo trzymają się przeszłości, powrotu tego co było i już nie ma. Trzeba zrozumieć, że to jest ok. Jest to częścią równoważenia, jest to częścią dynamiki energii.

Kiedy świadomość porusza się tak szybko a umysł ją ogranicza, coś pęka, coś musi się poddać.
Antyczne metody psychologii i psychiatrii nie potrafią sobie z tym poradzić bo nie biorą pod uwagę rzeczy takich jak aspekty, wszystkie aspekty osoby.

Jest sposób Nowej Energii aby rozwijać związek z Jaźnią. To o to chodzi.
Ogólnie rzecz biorąc człowiek zaczyna doświadczanie życia na najniższym poziomie czystego przetrwania i kiedy czyste przetrwanie zostaje osiągnięte pracuje następnie nad poprawą swojej ludzkiej kondycji. I zaczyna się: większy samochód, większy dom, dodatkowa gotówka w banku i tam idzie jego energia. Takie aspiracje można porównać do prób bycia tą większą, tłustszą i bardziej zieloną gonsiennicą. Chce większego komfortu ale znajduje, że kiedy niektóre z tych potrzeb zostają zaspokojone – on ciągle czuje niedosyt, czuje niepokój.
Jest bardzo frustrujące, bo doprowadził siebie do wierzenia, że jeśli zapewni sobie wygody będzie szczęśliwszy. A okazało się, że jest w zasadzie mniej szczęśliwy niż kiedykolwiek przedtem. Traci pewność czego chce. Nie dotarł do Jaźni – a myślał, że bogactwo go tam doprowadzi. Więc wpada w depresję. Wpada w niepokój, często w samo destrukcję. I na następnym poziomie taki człowiek zaczyna nabywać więcej świadomości, duchowej świadomości, pragnie zrozumieć jak działają rzeczy poza tylko zwyczajną, ludzką egzystencją. W końcu dochodzi do punktu, kiedy chce nawiązać kontakt z samym sobą.
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie uczymy się robić to rozpoczęcie rozwijania związku z naszym ciałem, z naszą biologią. Dla mnie było to raczej trudne, bo nauczona byłam krytykowania i przeklinania swego ciała. Myślałam o sobie jako o swoim ciele i niekoniecznie podziwiałam i szanowałam to ciało, a powodów było wiele .... wiele.

Ciało to cudowny i inteligentny instrument. Należy z nim rozmawiać miast uciekać od niego. A co z oddechem?
Prawdziwe oddychanie wymaga bycia w chwili obecnej, bieżącej. Prawdziwe oddychanie zaczyna otwierać świadomość i chociaż może to brzmieć dziwnie, większości ludzi sprawia trudność obchodzenie się z tą ograniczoną świadomością, w której są.
Kiedy człowiek rozwija związek z sobą samym, widzi czym jest umysł – widzi, że jest jego częścią a nie całym nim. Umysł przestaje być polem bitwy, przestaje być tą rzeczą, która go stale dezorientuje.

Kiedy ktoś rozwija związek ze swoim ciałem i ze swoim umysłem, następną rzeczą jaką rozwija jest związek z jego duchem czy boskością. To wykracza poza związki jakie mamy z innymi ludźmi.
W miarę jak ten nowy związek z Jaźnią jest rozwijany dostępujemy niesamowitych wglądów, niesamowitego między wymiarowego zrozumienia.
Jednym z powodów naszego rozłączenia z naszą duszą, rozłączenia się ludzkiej jaźni i duchowej Jaźni była ludzka skłonność do wyrzekania się siebie; wciąż i wciąż surowa asceza. Mowa jest o takich sytuacjach, kiedy wyrzekamy się naszych istotnych wartości aby przypodobać się innym ludziom albo z obawy by być własnym Ja Jestem.
Nie oznacza to, że przestaniemy współpracować z innymi. To ma związek z byciem prawdziwym wobec siebie. Byciem prawdziwym wobec własnej Jaźni.

I tego życzę każdemu czytającemu i każdej istocie.
W głębokim szacunku z mego serca do Twego.
Hania

środa, 14 kwietnia 2010

Przypadek chyba jednak nie istnieje


Kilka dni temu przy okazji szukania zagubionej instrukcji obsługi komputera .... znalazłam notatki, które wiele lat temu poczyniłam doświadczając wiedzy Huny.
Z sentymentem przypomniałam sobie jak przed wielu laty kupiłam książkę prof. Longa i jak zafascynowana zapoznawałam się z systemem lingwistycznym zawierającym w sobie ponadczasowe prawdy o Bogu i funkcjonowaniu świata przez niego stworzonego.

Ta wiedza, to proste zrozumienie tego, jak Polinezyjczycy mogą zachować radość we wszystkim co niesie do nich życie.... wręcz odwrotnie niż w naszej kulturze nastawionej najdelikatniej mówiąc na smutek.
Tak ... ta wiedza w moim doświadczeniu sprawdziła się i to co mi przeszkadzało – odeszło, a wraz z tym moje życie przestawiło się o 180 stopni.
Proszę państwa, Huna jest tak stara jak najstarsze prawdy znane człowiekowi ... i ... tak nowa, jak najnowsze osiągnięcia fizyki kwantowej.
Taaak ... możesz dodać hunę do tego wszystkiego co już wiesz ... i możesz dodać wszystko co wiesz do huny. Huna pomaga w genialnie prosty sposób odkryć do czego na prawdę zdolny jest człowiek.

Podstawową zasadą filozofii huny jest to, że sami tworzymy nasze doświadczenie rzeczywistości poprzez nasze przekonania, interpretacje, czyny, reakcje, myśli i uczucia.

W myśl tej filozofii raczej jesteśmy twórcami i współtwórcami naszej rzeczywistości pospołu z całym wszechświatem. W hunie chodzi o to by być i czynić świadomie.
Poglądem huny jest, że wszystkie systemy, kategorie i klasyfikacje są naszym wynalazkiem oraz, że istnieje możliwość przeklasyfikowania wszystkiego w całkiem odmienny sposób.
Nauki huny mówią, że poza systemem klasyfikacji jest istota ludzka, która dokonuje klasyfikacji oraz pewna podstawowa jedność.
Ta podstawowa jedności to coś, co nazywamy "Bogiem".
W hunie Bóg i Wszechświat - pojęty jako wszystko to, co jest, było i będzie – są jednym i tym samym.
W języku hawajskim słowo, które określa tę odwiecznie nieskończoną obecność, to Kumulipo . Można je tłumaczyć jako „źródło życia” czy też „wielką zagadkę”, ale najistotniejsze jest to, że każda z sylab tego imienia niesie w sobie znaczenie jedności. Wskazuje to na fakt, że unia z tą Tajemnicą jest pożądana i możliwa.
Nie jest przypadkiem, że sylaby słowa huna również oznaczają jedność.

Jest kilka zasad, wskazówek, jakimi kierują się praktycy huny. Są to :

1.Świat jest tym, czym myślisz, że jest. Ta zasada jest korzeniem całej huny. Oznacza ona, że tworzysz swoje doświadczenia przez własne myśli, słowa, czyny, oczekiwania, lęki, osądy, nawyki i schematy. Ta idea zawiera również ideę, że dzięki zmianie w swoim myśleniu możemy zmienić swój świat.

2.Nie ma żadnych ograniczeń. Tak na prawdę nie istnieją żadne granice pomiędzy tobą i twoim ciałem, tobą i innymi ludźmi, tobą a twoim Bogiem. Jakiekolwiek podziały są tylko terminami a używa się ich dla wygody. Innymi słowy, podział jest tylko użyteczną iluzja. Dodatkowym znaczeniem tej zasady jest to, że nie istnieją limity tworzenia. Możesz więc stworzyć w tej czy innej formie wszystko czego zapragniesz, a nawet więcej – i jeśli coś cię ogranicza, to wiedz, że to ty sam się ograniczasz.

3.Energia podąża za uwagą. Myśli, emocje i uczucia, którym się oddajesz – niezależnie czy przywiązujesz do nich uwagę, czy nie – tworzą plany, na podstawie których najbliższe podobne do twojej myśli czy uczucia zjawisko jest wprowadzone do twojego życia. Koncentrowanie swojej uwagi na czymkolwiek tworzy kanał, przez który może nastąpić przepływ energii biologicznej i kosmicznej.

4.Teraz jest chwila mocy. Nie jesteś bezwzględnie związany wydarzeniami z twojej przeszłości, ani też postrzeganiem przyszłości. Masz moc, aby w chwili obecnej zmienić ograniczające cię przekonania i świadomie zasadzić ziarna przyszłości zgodnie z twoją wolą. Zmieniając swoje myśli – zmieniasz doświadczenia; i nie istnieje żadna moc na zewnątrz ciebie zdolna powstrzymać twoje zamiary. Bóg istnieje wewnątrz ciebie. Jesteś wolny w stopniu w jakim zdajesz sobie sprawę i w jakim z tego korzystasz.

5.Miłość jest po to by przynosiła szczęście. Wszechświat w obu swoich aspektach bycia i stawania się istnieje dzięki miłości. Istoty ludzkie, czy zdają sobie z tego sprawę czy nie, istnieją z powodu miłości. Kiedy zaczynają uznawać Miłość są szczęśliwi ze względu na to, kim są, a stają się jeszcze bardziej szczęśliwi ze względu na to, kim się stają. W hunie miłość jest związana z tworzeniem poczucia szczęścia. Nie jest to jedynie efekt uboczny.

6.Cała moc pochodzi z wnętrza. Zrozum i uwierz, że nie ma mocy poza tobą. Moc Boga, czy Wszechświata działa na twoje życzenie, życie i poprzez ciebie. Żadna inna osoba nie ma na twoje życie takiego wpływu jak ty sam, chyba że zdecydujesz oddać całą swoją władzę w czyjeś ręce.

7.Efektywność jest miarą prawdy. W nieskończonym wszechświecie nie może istnieć prawda absolutna. Ta zasada jest pragmatyczna i uczy aby dążyć do celu w najskuteczniejszy sposób, nawet jeśli „fakty” próbują wejść w drogę efektywności. Każda organizacja lub system wiedzy z tego punktu widzenia może okazać się przydatna, a nie rzeczowa. A to dla tego, że jakakolwiek inna organizacja posiadająca taką samą wiedzę może być użyta do osiągnięcia innych celów. Mówiąc prościej, wszystkie systemy są arbitralne, więc używaj tego, który działa najlepiej.


Wszystkie techniki używane w hunie opierają się na zastosowaniu tych zasad. Kiedy już poznasz wszystkie zasady, będziesz w stanie zrozumieć prawdziwą naturę wszystkich technik i tworzyć swoje własne. Huna opiera się na zasadach a nie technikach. Kiedy jest potrzebne rozwiązanie, to po prostu wyszukujemy i używamy najprostszej techniki, która spełni cel. Właśnie dla tego jest ona tak użyteczna dla rozwoju duchowego.

Tak więc huna daje do twoich rąk i twego użytku narzędzia mające ci pomóc w twoim rozwoju. Używaj ich, wprowadzaj zawarte w niej idee do swojego życia i doświadczaj radości. Niech ci towarzyszą zwodniczo proste reguły :

błogosław chwilę obecną
ufaj sobie
oczekuj najlepszego

Wraz ze wzrostem zrozumienia mocy, która kryje się za tymi prostymi stwierdzeniami będziesz stawał się co raz bardziej zdolny do tworzenia swego własnego szczęścia i kierowania własnym przeznaczeniem.
Aloa

Poznaj swoją moc radości. Z mego serca do twego.
Hania

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Esencja twórczości czyli energia męska i żeńska


Często wracam myślą do pierwszego opisu stworzenia świata. Opowieść - wielowymiarowa - mówi, że Bóg stworzył świat w sześć dni, a siódmego odpoczywał. Tych sześć dni, to odpowiedniki sześciu ośrodków istnienia. Siódmy dzień jest odpoczynkiem, dotarłeś do domu i odpoczywasz. Acha i jeszcze na koniec stwórca uznał wszystkie swoje dzieła za dobre. Jak rozumiem tą alegorię?
Przez pięć dni Ojciec Niebo we współpracy z Matką Ziemią stwarzał wszystko inne w świecie : materię, zwierzęta, ptaki ; a szóstego dnia stworzył człowieka. W ostatniej chwili, szóstego dnia stworzył kobietę. Jest to bardzo symboliczne, bo powiada, że Bóg stworzył kobietę z mężczyzny. Oznacza to, że kobieta jest ulepszeniem i dopełnieniem mężczyzny. Oznacza też, że razem mogą łatwiej uzyskać pełnię. Jeszcze jednym znaczeniem jest oznajmienie, że powstał świat dualny. I oznacza to też, że człowiek to tak samo mężczyzna jak i kobieta, nikt tu nie jest lepszy czy gorszy.
Kobieta oznacza intuicję, poezję, wyobraźnię. Mężczyzna oznacza wolę, prozę, logikę, rozum. Mężczyzna walczy, zmaga się i usiłuje zdobywać. Kobieta nie walczy, tylko wita, czeka, ulega.
Tak więc mamy energię męską i energię żeńską. Ich zadaniem jest współpraca, by człowiek mógł być twórczy.
Jak przebiega ta twórczość?
Najpierw mamy inspirację, pomysł .... może być nawet już projekt - to domena energii męskiej. Aby ten projekt mógł zaistnieć trzeba znaleźć wykonawcę, który to w doskonały sposób wykona - to jest esencja energii żeńskiej. Tak więc by mogło zamanifestować się dzieło niezbędna jest doskonała i harmonijna współpraca obu tych energii.
Pełnia człowieczeństwa, to połączenie tych dwóch potężnych energii w harmonijną całość.
Ze zrozumieniem tego w świecie przejawionym mamy dość spory kłopot, ponieważ żyjemy na Ziemi, gdzie wszystko jest dualne. Coś na wzór połączenia skrajności. Doba składa się zarówno z dnia jak i z nocy, co wcale nie oznacza że coś jest dobre lub złe. Całe życie jest harmonijnym połączeniem światła i cienia. Zresztą światło i cień to inna metafora energii męskiej i żeńskiej.

Zerknijmy na nasze życie, na planecie Ziemia gdzie wszystko ma swoje przeciwieństwa. Patrząc na toczące się życie z pozycji obserwatora widzimy też dwie skrajności. Z jednej strony wszystko "stoi na głowie" i jest jeden wielki jęk .... natomiast z drugiej strony widać w tym wszystkim logikę i sens. Jak to może być?
A no może, o tym mówią nam starożytni przodkowie we własnym języku ich czasów, wystarczy tylko trochę postarać się zrozumieć ten metaforyczny język.
Ze zdobytej w ten sposób wiedzy zrozumiałam i odczułam pewne prawidłowości, które przekazuję również językiem symboli tyle, że bardziej zrozumiałym współczesnemu człowiekowi.
W różnorodności zjawisk i zdarzeń oraz form życia, każdy człowiek ma nauczyć się rozpoznawać a następnie dzielić i łączyć energie z jakimi się styka.
Cała zabawa z energiami przebiega mentalnie, przez wybór. A wyborów dokonujemy nieustannie, choć większość zapiera się, że to nie prawda. Boją się wziąć odpowiedzialność za swoje myśli, słowa i czyny, wolą znaleźć miliony wymówek, że to nie oni ... to ci inni są "źli" i trzeba ich naprawić ... i tak biegają w swojej karuzeli jak chomik.

Jednak wszystkie uruchomione energie (dosłownie każda myśl, każde słowo) nie znika, tylko mknie poprzez uniwersalny język światów (symbol, dźwięk i inne) do miejsca, które można określić jako kosmiczne lustro czy też świetlistą matkę. Tam te wszystkie energie zgodnie z zawartą w nich symboliką, układają się w określone obrazy i powracają do swego ziemskiego nadawcy w formie doświadczeń.
No a symbol, to symbol, on nie ma miliona wymówek lub tłumaczeń, że miałam na myśli coś innego.
I tak stajemy ponownie wobec doświadczenia i trzeba coś robić, najczęściej reagujemy czyli emocjonalnie i nieświadomie przyjmujemy różne postawy obronne lub zaczepne i .... wszystko toczy się tym samym torem.

Aby wyjść z tego zwariowanego koła samsary niezbędne jest wziąć za siebie odpowiedzialność, trzeba zakwestionować obecny punkt widzenia i sposób postrzegania i tak przygotowani zacząć działać. Inaczej mówiąc zacząć transformować skudłacone energie, wprowadzać równowagę i podjąć bez strachu świadomą twórczość.
Trzeba zrozumieć, że nic w tym świecie nie powstało, nie zostało powołane do życia dopóki współtwórca (jakim jest człowiek) najpierw nie wykreował mentalnego obrazu a następnie użył swych twórczych zdolności, aby posłać go ku Świetlistej Matce, dzięki czemu obraz ten przybrał namacalną formę.
Tak więc tylko łącząc energię męską poprzez świat twórczy z energią żeńską następuje manifestacja formy.
No a jak my we własnym życiu współpracujemy z tymi potężnymi energiami? Na to pytanie każdy człowiek powinien sam sobie odpowiedzieć.
Jeśli reagujemy, to jest to najczęściej powodowane tradycją przenoszoną z pokolenia na pokolenie (od Amazonek przez inkwizytorów do dziś) i powołujemy energie oskarżania, wojowania i jeszcze wiele innych, podobnych na końcu nadając etykietę "dobre" lub "złe" i utrzymujemy to pomieszanie.
Jeśli wznieśliśmy naszą świadomość wtedy działamy, jest to coś innego niż reakcja. Widząc brak równowagi po prostu wkraczamy w zgodzie ze swym wnętrzem i robimy co trzeba bez polemik, dyskusji czy poparcia dowodami lub autorytetami własnych działań. Przy takim podejściu widzimy rzeczy jakimi są i całkiem rezygnujemy z etykiet często nie prawdziwych, wręcz zatęchłych. Nie czekamy, że ktoś przyjdzie i zrobi to za nas. Nie próbujemy zmienić tego, kto zaburzył energie. Jedyne co robimy, to przebywamy w najcenniejszej chwili teraz i działamy odpowiednio do sytuacji, której doświadczamy.
Pozdrawiam w miłości mego serca
Hania

niedziela, 11 kwietnia 2010

Moja aktywność


Moja aktywność
czyli
Gabinet Pod Aniołami

Jakie anioły spotykamy na swojej ziemskiej wędrówce? Każdy człowiek ma zindywidualizowane pojęcie na temat aniołów. Najczęściej kojarzymy z istotą bezcielesną ze skrzydłami, czasem jako wiry bajecznie kolorowej energii itp. itd. Niezwykle rzadko widzimy anioła w człowieku, szczególnie gdy jego zachowanie jest nam niewygodne. Anioły nieustannie prowadzą nas przez życie i to różnymi drogami. Uczę tych dróg, które sama poznałam poprzez kursy i seminaria : reiki, wybaczania,uzdrawiania, runy, aspektologia i inne.
Dla mnie Anioł to emanacja samego stwórcy. Dla ludzkich oczu przyjmuje często nieoczekiwane formy materialne. To może być cudowna roślina, zabawne zwierzę lub inny człowiek. Zawsze przekazuje bezwarunkową miłość i jest rzetelny. Budzi moje wyższe uczucia przez piękno i zachwyt lub przez łzy i traumę. Zawsze pokazuje w jakim położeniu jest moja ocena samej siebie, jak kocham siebie i w związku z tym jaka jest moja zdolność kochania innych.
I jeszcze jedno - jak postrzegam własnego anioła, który przez moje ciało pokazuje miłość.

Mam wolną wolę i wybieram swoje doświadczenia. Idę swoją drogą zachwycona i radosna lub pełna żalu goryczy i pretensji. Koniec tej drogi to bezwarunkowa miłość i to w obu przypadkach.
Długo szłam tą drugą drogą, aż w końcu przebudziłam się. Teraz oddaję się do dyspozycji Aniołów i pomagam innym ludziom w ich własnym przebudzeniu.

Zgodnie z etycznymi zasadami dr Usui stale dążę do wysokiego poziomu rozwoju duchowego oraz pogłębiania wiedzy i umiejętności jako uzdrowiciel. Samo dysponowanie znakami nie uwalnia człowieka z konieczności poszerzania horyzontów, samokształcenia i rozwoju duchowego.
Jako Wielki Mistrz Reiki prowadzę kursy i inicjacje Reiki. Więcej o tym możesz przeczytać tu http://kursyreiki.blogspot.com/ , tam też jest podany kontakt do mnie. Jeśli też pragniesz poznać tą drogę, skontaktuj się ze mną, sprawdź czy odpowiadam Tobie jako sansai - i dzwoń, zapraszam.
Moją wiedzą i doświadczeniem chętnie dzielę się z innymi podczas kursów i seminariów robionych w małych grupach od 1 osoby po najwyżej 5 uczestników.
Natomiast w artykułach przedstawiłam zebrane doświadczenia z mojej drogi życiowej, Tao która jest sama w sobie celem i są one edytowane tu http://homoseparatus.blogspot.com/ .
Pozdrawiam z Miłością.
Hania.