Życie
Czyli kto kogo doświadcza, ja życie czy życie mnie?
Wnętrze człowieka obejmuje zarówno światło jak i cień. Te biegunowo różne energie spotykają się w człowieku tworząc jego niepowtarzalność. Tak zorganizowany nasz ziemski świat. Tak to działa, że im większe światło tym większy cień.
O tej zależności mówią wszystkie stare kultury, znanym jest chiński znak yng i yang ukazujący idealną harmonię między skrajnie odmiennymi energiami. W naszej kulturze mówimy o aniołach światła i mroku lub o energii chrystusowej i szatańskiej. Są to tylko nazwy określające dwa odmienne stany tworzące ziemskie doświadczenia.
Jakby nie analizować, do cienia będzie należeć to, co sam uznałeś za cień. Tak samo światło będzie tym, co nazywasz światłem.
Tak więc obok pierwiastka chrystusowego – światło – twoje wnętrze zamieszkuje osobisty, archetypowy antychryst – cień.
Tak więc obok pierwiastka chrystusowego – światło – twoje wnętrze zamieszkuje osobisty, archetypowy antychryst – cień.
Do metamorfozy może dojść jedynie wtedy, gdy te biegunowo różne energie spotykają się.
Transformacja jest połączeniem tych dwóch elementów i reakcja nie zajdzie jeśli użyje się tylko jednej składowej. Dopiero uznając w sobie zarówno światło jak i cień, zyskujesz zdolność przeistaczania. By zaakceptować swe życie, musisz zrozumieć, że ty sam za pomocą własnych wyborów jesteś jego twórcą.
Życiowe zadanie polega na dokonywaniu takich wyborów, które umożliwiają ci rozwój i uleczenie. Kiedy to zrozumiesz będziesz gotów zmierzyć się ze swoją ciemnością, a to zapoczątkuje ewolucyjną metamorfozę, podobną do tej jaką w swym kokonie przechodzi gąsienica.
Proces ten ma przechodzić zarówno na poziomie umysłu, emocji i ducha. Warto też zapamiętać, że umysł rządzi ego i z tego powodu proces nie powinien być sterowany przez niego. Najlepiej z pozycji ducha obserwować cały proces, jaki toczy się w twoim wnętrzu. Twoim zadaniem jest uleczyć siebie zarówno na poziomie fizycznym jak i mentalnym i emocjonalnym. Stare powiedzenie mówi : w zdrowym ciele, zdrowy duch.
Wszystko, co możesz zrobić jako jednostka, to wziąć pełną odpowiedzialność za siebie i życie jakiego doświadczasz, działać uczciwie i zdecydowanie dążyć do własnego indywidualnego uleczenia. Jest to jedna z największych przysług jakie możesz oddać całej planecie.
Dziel się swoim światłem z innymi i zaniechaj nakłaniania całej ludzkości i każdego człowieka do zmagania się ze swą mroczną naturą. Takie nakłanianie odciągnie cię jedynie od leczenia samego siebie a inni sami, we właściwym im czasie i tak odnajdą tą drogę.
Gdy skupisz się na odmienianiu innych ludzi, nigdy nie będziesz mógł prawdziwie odmienić siebie. Transformacja ma zawsze początek w tobie, a potem możesz rozpromieniać ja na zewnątrz.
Zmień siebie, a cały świat odpowie ci tym samym.
Za każdym razem, gdy wypierasz się swej rzeczywistości ogłaszasz światu : to nie ja, to oni! Mówiąc tak wypierasz się samego siebie. Jeśli raz stawisz czoło ciemnej stronie, to tak rozpoczęty proces dalej potoczy się lawinowo. Nie unikaj go. Jedyne co pozostaje ci do zrobienia, to żyć trwającą chwilą. Nie uciekaj od mrocznych wspomnień przeszłości. Zmierz się z nimi tu i teraz. Z całą odwagą skonfrontuj się z nimi, transformuj , zaprzestań uników i uporu.
Poddaj się życiu. Wszystko, co ci się przydarza jest twoim dziełem. W każdym doświadczeniu, nawet najbardziej mrocznym, jest ukryta jakaś wartość – znajdź ją i wykorzystaj do własnego rozwoju.
Przybyłeś na Ziemię jako mistrz. Przypomnij sobie własne mistrzostwo i użyj go do umiejętnego wykorzystania mądrości w tym mamiącym, iluzorycznym świecie trzeciej gęstości.
Największe ziemskie wezwanie wiąże się z pokonywaniem czynników rozpraszających uwagę w chaosie i zamieszaniu, które generujemy jako ludzie.
Zaprzestań skupiać uwagę na tym co robią i jak żyją inni – zaprzestań oceniać zewnętrzne warunki. Tak zaprzestaniesz rozpraszać się i możesz całą energię skupić na wnętrzu. A tam ... spotkasz mistrza, którym jesteś.
To nie jest temat do intelektualnych dyskusji – to jest fakt, że w swym Duchu jesteś mistrzem. Gdy pokonasz dualizm i sprawdzisz kim nie jesteś, poznasz tą niezaprzeczalną i cudowną prawdę.
Mogę tylko dodać ze swego doświadczenia, że odnajdując wewnętrznego mistrza nie straszne są wszelkie pandemie od realnej jaką jest depresja do urojonej jaką jest świńska grypa.
Pozdrawiam w Miłości.
Hania
Bardzo mi się podoba ten artykuł, jest prosty i prawdziwy. A ten temat chodzi dziś za mną więc z pewnością mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dziękuję! :*
Kasia
Bardzo dziękuję za komentarz i cieszę się, że moje spostrzeżenia przydały się
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w Miłości mego serca do Twego.
Hania