Z serii : teatr życia
Energa seksualna jest chyba najbardziej wynaturzonym pojęciem w naszej cywilizacji i życiu.
Ograniczenie sensu tej energii tylko i wyłącznie do kopulacji stanowi chyba najpoważniejszy problem nie tylko życiowy ale i moralny.
W tym miejscu chcę zaznaczyć i to bardzo mocno, że
energia seksualna służy przede wszystkim jako podstawa procesu twórczego w szerokim rozumieniu
i wiedzą o tym doskonale, choć intuicyjnie, wszyscy artyści, wielcy projektanci i najróżniejsi twórcy. Miłosne relacje między płcią są tylko dodatkowym bonusem służącym do rozładowania nadmiaru tej energii pozostałego po zaangażowaniu jej a akt stwórczy.
Energia seksualna bazuje na harmonijnej współpracy energii męskiej i żeńskiej Inie należy ograniczać tych pojęć tylko do płci). W różnych tradycjach energie te określane są również jako światło i cień, lub yin i yang, ogień i woda i jeszcze wielu innymi słowami, przy czym zawsze jest to para przeciwstawnych i uzupełniających się właściwości.
Jako biologiczny człowiek składamy się w energii męskiej i żeńskiej, a forma fizyczna przyjmuje atrybuty mężczyzny lub kobiet, zgodnie z zasadą dualizmu jaka dominuje na Ziemi.
Jak to funkcjonuje?
Zacznijmy od atrybutów każdej z tych energii:
- energia męska - oznacza wolę, prozę, logikę, rozum, ogień. Mężczyzna walczy, zmaga się, usiłuje zdobyć;
- energia żeńska - to intuicja, wyobraźnia, poezja, ple wszystkich możliwości, woda. Kobieta nie walczy, ona czeka, wita, ulega.
Gdy pojawia się w nas idea, pomysł ... to wtedy uaktywnia się w naszym wnętrzu energia męska, niezależnie od płci. W tym momencie budzi się potężna energia seksualna, poszukująca pola możliwości do realizacji, manifestacji kreacji czyli energii żeńskiej, też niezależnie od płci.
Ta energia to prawdziwa potęga i moc ... jest tak ogromna, że może nawet wystraszyć. Czujemy przeogromne parcie wewnętrzne ... budzi chemię organizmu ... wprost wewnętrznie rozsadza i ... często z tą mocą nie umiemy sobie poradzić, niewiele o niej wiedząc i do tego mając pod ręką jedynie wynaturzone pojęcia na jej temat.
W podświadomości budzi się lęk i chęć rozładowania tych napięć jak najszybciej. Nazywamy to popędem seksualnym i na siłę dążymy do rozładowania tego napięcia zewnętrznymi sposobami, czyli mówiąc prościej przez kopulację. Czasem jest to wręcz barbarzyńskie, a seksuologia nazywa to różnymi ...izmami, a prawo nawet czasami kara za nieetyczne czyny. Patrząc na te zjawiska z dystansem, widać jaką cenę płacą ludzie za zwykłą niewiedzę.
Wracając do tematu, osobnik pobudzony do tworzenie, miast zamanifestować swoje dzieło ... idzie spać zadowolony z rozładowania nagromadzonej energii. Czasem z tego magicznego zdarzenia, zamiast przykładowo dzieła literackiego czy innego dzieła, powstaje w wyniku prokreacji nowy człowiek.
Jednak potrzebą duszy jest to czekające na realizację dzieło ... więc za jakiś czas ponownie budzi cały proces ... i tak w kółko ... aż wyczerpiemy swój organizm a energia seksualna zaniknie, lub dojdzie do zrozumienia celu tego procesu i zrealizujemy swoje dzieło.
Nie jest to jednak proste zadanie zrozumieć istotę energii seksualnej. U podstaw tego problemu leży wielopokoleniowe wypaczenie zrozumienia tej potężnej energii, ostatnio doszło jeszcze nagminne nie szanowanie oraz wulgaryzacja tego procesu samego życia. Aby zaakceptować moc płynącą z omawianej energii trzeba mieć też zrównoważoną własną samoocenę ... a z tym też daleko do doskonałości. Do tego trzeba jeszcze zauważyć, że ograniczenie energii seksualnej jedynie do prokreacji, służy do "produkcji" niewolników więc jest społecznie popierane. Z punktu widzenia władców systemów społecznych i religijnych jest jak najbardziej pożądane, przecież w ten sposób zyskują wielką potęgę odebraną od wielu milionów pojedynczych istnień.
Jednak patrząc szerzej na całość zagadnienia, takie manipulacje są tłumieniem twórczej energii ludzi, by utrzymać dotychczasowe status quo żądzy władzy.
W obecnych czasach stare systemy drżą w posadach, stąd też pilna potrzeba zrozumienia tego czym w swej esencji jest ta piękna energia seksualna.
Z całego serca zachęcam do przeniknięcia dogłębnie tego tematu z pożytkiem dla siebie i całego otaczającego świata.
W głębokim szacunku
Hania
Haniu!
OdpowiedzUsuńKomentarz będzie nie na temat:-) Dziś dopiero się dowiedziałem, że uciekłaś z eioby. Zrazu zrobiło mi się smutno. To znaczy smutno( trochę) jest mi nadal...
Ale skoro Ty (che, che) uciekłaś, to ja podążyłem za Tobą i uroczyście oświadczam, że trudno Ci będzie nadal przede mną uciekać... I na Twoim blogu będę częstym gościem. No i dojdzie mi czytanie. Ale ja lubię czytać:-)
Serdecznie Cię pozdrawiam i przytulam...
( A niech sobie myślą co chcą. Ich problem:-))
Wiesz Grzesiu, tak na prawdę, to na eioba byłam tylko przelotem :) i bardzo mnie cieszy, że spotkałam tam takich przyjaciół jak ty czy wielu innych :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie odnalazłeś i równie ciepło tulę twoje Serce.