Zmiana - oto jedyne co jest pewne
To nie jest truizm, proszę państwa, to czego możemy być pewni to .... zmiana.
Jak życie tworzy nam te ciągłe zmiany? Ja studiowałam starożytną wiedzę, która wyjaśnia nam istotę zmian. Okazuje się, że ten temat w końcu XX wieku zainteresował wielu naukowców, którzy udowodnili już w języku współczesnym te prawdy przekazywane przez pokolenia.
Tak więc zauważono, że DNA zmienia materię, z której nasz świat jest zbudowany. Natomiast samo nasze DNA zmienia się pod wpływem emocji. Należy przy tym pamiętać, że ten wpływ emocji nie jest ograniczony ani czasem, ani odległością czyli przestrzenią.
W świetle tego jasnym jest, że ty i ja kierujemy siłą, którą mamy w sobie, działającą w wymiarze wolnym od tych ograniczeń fizyki, jakie znamy dotychczas.
Jeśli istnieje w nas moc, która zmienia esencję wszechświata w sposób, który może uzdrawiać i tworzyć pokój, wówczas istnienie języka pozwalającego nam to czynić świadomie i wedle naszej woli, miałoby ogromny sens.
I on istnieje - co ciekawe, jest to konkretnie język emocji, wyobraźni i osobistej modlitwy.
Tu nie ma jednolitej recepty. Najpierw musisz dokonać zmian w sobie, tak by twoja wola była wolna od zachcianek, egoistycznych manipulacji i płynięcia z nurtem społecznych oczekiwań.
Trzeba też być świadomym, że nie każde uczucie zadziała. To, które ma moc tworzenia, musi być wolne od ego oraz osądzania.
Wzbudzić w sobie prawdziwe uczucie, to tak jakby znaleźć właściwe i rozpoznawalne słowa, a bycie współodczuwającym to tak, jakby wyzbyć się ocen typu "dobro", "zło" .... i wiele innych.
Wejść na ścieżkę świadomego życia może każda istota. To jest piękne prawo i możliwość. Jednak poruszanie się na drodze świadomości, to już inna bajka.
Wygląda to podobnie do jazdy samochodem.
Każdy może iść na kurs prawo jazdy, już nie każdy go pomyślnie kończy. Z tych, którzy pomyślnie zdali te kursy mamy poruszających się po drogach kierowców. Jedni są w konfliktach i wypadkach do śmiertelnych włącznie ... inni jeżdżą wiele lat bezwypadkowo, z pełną życzliwością dla pozostałych uczestników ruchu.
Widać wyraźnie : jaka świadomość, takie rezultaty.
Filozof żyjący w latach 1813 - 1855, Soren Kierkegaarg zostawił nam ciekawą sentencję :
Są dwa sposoby
aby zrobić z siebie głupca.
Jeden to wiara w to, co nie jest prawdą;
drugi to niewiara w to, co jest prawdą.
Tak więc warto jest sprawdzić w co wierzę, a następnie sprawdzić jak to działa w moim życiu. Wydaje się to bardzo proste ... a jednak najczęściej zajmuje to wiele lat poznanie co jest w moim życiu prawdą, a co myślę, że tą prawdą jest.
Tu często jest ogromna przepaść, której nie chcemy widzieć i jest to potężna przeszkoda w świadomym kierowaniu swoim doświadczeniem.
Tworzenie swojej rzeczywistości jest czymś znacznie więcej niż to, co robimy... Jest tym czym jesteśmy.
Tak, tak, musimy stać się w naszym życiu tym, czego pragniemy doświadczyć w naszym świecie. Czyli, chcesz być zdrowy - skup się na zdrowiu, chcesz doświadczyć pokoju, to przestań zajmować się konfliktami i bądź pokojem.
Warto pamiętać, że nasze tworzenie lepszego świata może być jedynie krótkotrwałym wyborem.
Jeśli przyjrzymy się, to uczucia związane z uzdrowieniem, pokojem i obfitością, są doświadczeniem, które trwają każdorazowo jedynie kilka minut, ot tyle co medytacja bądź modlitwa ... a potem ponownie dajemy nura w dotychczasowe nawyki. Resztę swego czasu poświęcamy chorobom, konfliktom i brakiem wszelkiego dobra.
I zobaczcie co się dzieje w życiu?
Mamy chwile pełne zdrowia, radości z pokoju czy przypływ gotówki ... są to tylko chwile ... nie staliśmy się tym, czego podobno pragniemy ... a może tylko pragniemy być po "ciemnej stronie mocy" a jedynie brak nam odwagi o tym głośno mówić???
Któż to może wiedzieć co komu jest potrzebne do szczęścia ???
I tak to jest
Hania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz